Podlasie skarbnicą kulinarnych rozmaitości
Polędwica sochoniowska dymiona jabłonką, chleb z duszą na tataraku, pasztet z sandacza z rakami, nalewka melisowa - to tylko niektóre produkty biorące udział w wojewódzkim finale konkursu Nasze kulinarne dziedzictwo - smaki regionów.
Ósma edycja konkursu na najlepszy regionalny produkt żywnościowy odbyła się dziś w białostockich Spodkach. W tym roku wzbogacono go o część gastronomiczną. - W minionych latach niektóre dania nie kwalifikowały się do konkursu i dlatego postanowiliśmy go rozszerzyć. Szkoda wielu tak smacznych potraw - wyjaśnia Izabella Byszewska, która imprezę wymyśliła i przewodniczy komisji konkursowej.
Połączyć spiżarnię ze stołem
Do rywalizacji stanęły dwuosobowe zespoły, których zadaniem było przygotowanie w ciągu godziny tradycyjnego dania. - Gotujemy chłodniczek z ogórkiem. Do tego ziemniaki z okrasą i kartacze. Używamy ziemniaków surowych tarkowanych i gotowanych. Trzeba je połączyć w odpowiednich proporcjach - mówi Maria Juśkiewicz z Restauracji Pod Jelonkiem w Jeleniewie zwinnie formując kartacze i wrzucając do wrzącej wody. Restauracja Sodas z Puńska również postawiła na tradycyjny litewski chłodnik. - Przygotowujemy także bliny z mięsem polane śmietaną i posypane szczypiorkiem - wyjaśnia Dorota Soroka. Właśnie ich potrawy zwyciężyły w kulinarnej części konkursu.
Gdy kucharze uwijali się przy swoich stanowiskach, komisja próbowała wcześniej przygotowanych smakołyków. W tym roku rywalizowało 58 produktów w 4 kategoriach: produkty pochodzenia roślinnego, zwierzęcego, napoje oraz produkty mieszane. Danuta Bagińska z Dobrzyniówka przywiozła nalewkę malinową na spirytusie. - Dwa lata temu zajęła tutaj drugie miejsce - podkreśla. - Mam też kibiny - pierogi z ciasta półfrancuskiego z nadzieniem mięsnym, dokładnie z karkówki - dodaje. Okazały się bezkonkurencyjne w kategorii produktów mieszanych.
Najlepsi powalczą o Perłę
Izabella Byszewska ocenia, że z roku na rok konkursowa poprzeczka idzie w górę. - Kiedyś startowało ponad 100 produktów. Teraz jest ich o połowę mniej, ale są bardziej wysublimowane - uważa Byszewska. - Bardziej zwraca się uwagę na jakość, a nie na ilość.
Konkurs Nasze kulinarne dziedzictwo - smaki regionów przebiega dwuetapowo. W finałach regionalnych wyłania się laureatów. W finale ogólnopolskim, który odbędzie się w październiku na międzynarodowych targach FARMA w Poznaniu, powalczą oni o najwyższą nagrodę - statuetkę Perła przyznawaną przez Krajową Kapitułę Konkursu. Podlasie reprezentować będą wtedy: pierekaczewnik Dżennety Bogdanowicz (prowadzi Tatarską Jurtę w Kruszynianach) oraz polędwica sochoniowska wędzona jabłonką Magdaleny Kozłowskiej i Jacka Marczuka.
Wojewódzki finał konkursu zorganizowali: Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie oraz Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego.
andy