Kultura i Rozrywka

Wróć

Podlasie lubi folk. Zakończono największe święto kultury ludowej w regionie

2011-07-29 00:00:00
Koncerty 25 różnorodnych zespołów muzycznych w 19 miejscowościach województwa podlaskiego, podczas sześciu dni przyciągały komplet publiczności na każdy występ. Festiwal Podlaska Oktawa Kultur jednoczy narody i rodziny w jednym czasie, w jednym miejscu.
WOAK
Festiwal międzynarodowej przyjaźni

Przy czwartej edycji Festiwalu Muzyki, Sztuki i Folkloru nikt nie powinien mieć wątpliwości, że tego typu impreza w Białymstoku i na Podlasiu jest potrzebna. Chwalimy się wielokulturowością regionu i jak widać po frekwencji - po prostu ją lubimy. Publiczność w wieku od kilu miesięcznych dzieci po emerytów, chętnie bujała się, skała, a nawet tańczyła w parach w rytm znanych i nie znanych pieśni z folkloru białoruskiego, słowackiego, rosyjskiego, tatarskiego, a nawet serbskiego. Podczas sześciu dni w miejscowościach takich jak: Tykocin, Hajnówka, Bielsk Podlaski czy Sokółka wystąpiły m.in zespoły: Lilia z Białorusi, Sviesa z Litwy, Kazaczki-Kazaczki z Rosji czy Ngari Institute od Buddhist Dialecits z Indii.

- Podczas naszego występu padał duży deszcz i my straszyliśmy publiczność, że skończymy wcześniej koncert, by oni nie mokli. Lecz ludzie krzyczeli: Nie, grajcie dalej! Jeszcze raz! - wyznał Ewgienij Alfierowicz, gitarzysta Teatru Muzycznego Rada z Grodna.

Tak jak powiedział Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego, POK 2011 można śmiało nazwać festiwalem przyjaźni. Tej międzynarodowej między wykonawcami, a także przyjaźni zespołów z widownią.

Czy sztuka ludowa jest potrzebna?

- Trzeba pamiętać piosenki swego narodu. To jest coś, co musi przetrwać, bo inaczej wszystko będzie takie same i będzie nudno, a jak jest różnorodność, jest weselej - powiedział Gienek Pelski, jeden z uczestników festiwalu.

Zdaniem Zygmunta Ciesielskiego, przewodniczącego Międzynarodowej Rady Artystycznej, cel imprezy został osiągnięty, gdyż podobała się publiczności.

- Robimy ten festiwal nie dla siebie, cmokierów, którzy mówią co im się podoba, a co nie, a dla ludzi. Ludowa sztuka musi być dla ludu - dodał Ciesielski.

Podobnego zdania jest Ewgienij Alfierowicz z Teatru Muzycznego Rada. Jego zdaniem kultura ludowa cieszy się powodzeniem, bo ma wielkie korzenie. - U każdego człowieka w duszy, w sercu są te rytmy, ta muzyka - wyznał.

Natomiast Igor Suvorkin, menadżer artystyczny Teatru Rada w kulturze ludowej widzi życiodajną siłę.

- Jest potrzebna jak słońce, jak powietrze, jak miłość. Bez niej żadnej z tych rzeczy nie będzie. Muzyka, taniec, śpiew, folklor daje swobodę, a człowiek musi być wolny, by tworzyć i w pełni żyć - zaznaczył Suvorkin.

Podlaska Oktawa Kultur 2011 odbyła się pod patronatem medialnym BialystokOnline. Jej głównym organizatorem jest Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury.

Zobacz fotoreportaż: 4. Międzynarodowy Festiwal Muzyki, Sztuki i Folkloru
MAG