Podlasie, Białystok wolne od faszyzmu! Demonstracja w centrum miasta
Transparenty z napisami Faszyści mordują, my reagujemy, Nacjonalizm zabija, Białystok przeciwko faszyzmowi, czy Nacjonalizm i rasizm oddajmy na złom, antyfaszystowski recycling nieśli uczestnicy pokojowej demonstracji, która w niedzielę, 15 kwietnia przeszła przez centrum miasta.
MAG
Zgromadzenie około 200 osób przeciwko przemocy faszystowskiej rozpoczęło się kilkanaście minut po godzinie 13. Poślizg spowodowany był czekaniem na dwa autokary osób z Warszawy i innych miast centralnej Polski. Demonstrantów zatrzymała pod Zambrowem policja, by sprawdzić, czy nie mają maczet i innych nielegalnych narzędzi. Funkcjonariusze chcieli również nagrać kamerą wszystkich pasażerów z osobna, na co ci nie wyrazili zgody.
Manifestanci tłumaczyli również, że ze względu bezpieczeństwa własnego, obawy o późniejsze prześladowania zakrywają twarze maskami i chustkami. Tylko z tego powodu wolą zachować anonimowość.
- Kiedy czytam kolejne artykuły o bójkach w Białymstoku, o kolejnych swastykach to bardzo martwię się o moich przyjaciół, którzy tu mieszkają. Mam dość czytania o zranionych osobach, tylko dlatego, że mają inny kolor skóry, że inaczej się ubierają, że chodzą do synagogi czy do meczetu. Wkurza mnie to, że władze miasta nic z tym nie robią - powiedział jeden z uczestników manifestacji, który przyjechał na nią specjalnie z Torunia. Jak możemy reagować nie radykalnie, kiedy naszym kolegom maczetami są odrąbywane nogi? Nie możemy na to pozwalać, to jest skandal! Dlatego głośno mówimy dość! Nigdy więcej! Jego słowa powtórzyli głośno wszyscy zgromadzeni.
Dwugodzinny przemarsz z Rynku Kościuszki, ulicami Suraską, Kalinowskiego, Grochową, AL. Piłsudskiego, Malmeda, Białówny, Spółdzielczą przebiegł spokojnie. Manifestujący krzyczeli hasła: Podlaskie, Białystok wolne od faszyzmu!, Żaden człowiek nie jest nielegalny czy Krok po kroku, naziole won z Białegostoku. Manifestację próbowała zakłócić kilkuosobowa grupa przy Białostockim Teatrze Lalek. Szybko zatrzymała ich policja. Po wylegitymowaniu zostali wypuszczeni. - Mordercy! - krzyczeli w ich stronę uczestnicy demonstracji.
Marsz zakończył się pod białostockim ratuszem przemówieniami różnych przedstawicieli stowarzyszeń i ruchów, które włączają się w koalicję antyfaszystowską.
- Musimy jako społeczeństwo sprzeciwić się fali terroru i nie możemy pozwolić, by te sytuacje miały miejsce w tym mieście i w jakimkolwiek innym. Musimy społecznie działać razem i nie możemy dać się zastraszyć bandzie troglodytów - powiedział jeden z uczestników demonstracji.
Przypomnijmy, że głównym celem manifestacji, było wyrażenie sprzeciwu wobec wzrastającej liczby aktów przemocy i nietolerancji w Białymstoku i na Podlasiu. Tylko podczas świąt wielkanocnych zaatakowano nożami dwójkę białostoczan w Pub Fiction, a dwóch ochroniarzy klubu Prognozy związanych z faszystowską organizacją Blood&Honour śmiertelnie pobili 24-latka. Za te oraz poprzednie zdarzenia tj. pobicia zagranicznych studentów, próba podpalenia mieszkania rodziny polsko-pakistańskiej, dewastacja cmentarza żydowskiego, faszystowskie napisy na synagodze w Orli jest odpowiedzialna grupa neonazistów.
MAG