Pod sklepem z futrami sprzeciwiali się zabijaniu zwierząt
We wtorek (25.11) białostoccy aktywiści zorganizowali pikietę przeciwko zabijaniu zwierząt dla ich futer.
JK
- Jesteśmy grupą ludzi, którzy walczą o prawa zwierząt i są świadomi tego co dzieje się na fermach futrzarskich. Protestujemy przeciwko hodowaniu zwierząt w klatach, trzymaniu ich na fermach, zdzieraniu z nich skóry – mówiła współorganizatorka protestu, Sylwia Wojda.
Każdego roku zabija się miliony zwierząt, aby przeprowadzić testy kosmetyczne czy chemiczne. Największym problemem jest jednak złe traktowanie zwierząt na fermach.
- Te zwierzęta bezsensownie cierpią. Zdarza się również, że osoby, które pracują na fermach znęcają się nad nimi, są filmy, raporty, które to pokazują – dodała Wojda.
Wiele takich ferm jest na Podlasiu
Okazuje się, że tylko w naszym województwie jest około 50 takich ferm. O większości z nich ludzie nie mają pojęcia, bowiem są dobrze zakamuflowane.
- Nikt nie wie co się dzieje na fermach. Fermy są otoczone wielkimi warowniami, metalowymi bramami, siatkami. Nie wolno tam wejść i zobaczyć co tam się dzieje – mówiła Sylwia.
Niektóre państwa już zakazały prowadzenia tego typu ferm.
- Liczba ferm w Polsce się zwiększa, bowiem są państwa, które już ich zakazały np. Holandia. Ci przedsiębiorcy uciekają do Polski, bo tu jeszcze wolno dokonywać tych haniebnych procederów. Są już głosy wsi, gdzie mają powstać fermy i organizują demonstracje przeciwko ich budowom – powiedziała Wojda.
Fermy są przyczyną zanieczyszczeń i chorób
- Gleba w okolicach ferm jest zanieczyszczona. Pożywienie przetrzymywanym zwierzętom jest kładzione na klatkach. Często jest to przyczyna różnych chorób, ptaki to jedzenie też zabierają roznosząc choroby – mówiła uczestniczka pikiety Agnieszka Ignatowska.
Większość osób przechodzących obok protestu reagowała bardzo pozytywnie, wyrażając swoje uznanie dla tego typu akcji.
- Bardzo mi się ta akcja podoba. Bardzo to wspieram ze względu na to, że czytałam w jaki sposób odbywa się pozyskiwanie futer i że przynosi to bardzo dużo cierpienia zwierzętom. Przecież można nosić wiele pięknych futer, niekoniecznie prawdziwych - powiedziała Izabela Ślerzyńska.
W środę (26.11) o 12.00 na Rynku Kościuszki odbędzie się kolejny protest przeciwko ustawie, którą chce wprowadzić rząd. Daje ona więcej możliwości, jeśli chodzi o przeprowadzanie eksperymentów na zwierzętach.
Justyna Kozicka
justyna.k@bialystokonline.pl