Kryminalne

Wróć

Pobili tak mocno, że zabili. Bracia próbowali odciągnąć siostrę od jej konkubenta

2017-09-22 09:39:17
Bracia zabili konkubenta swojej siostry. Nie mogli pogodzić się z tym, że nie chciała wrócić do domu.
pixabay.com
To tragiczna historia. 25-letnia dziewczyna, która od dłuższego czasu miała problemy z alkoholem, podczas pobytu na terapii odwykowej poznała pewnego mężczyznę. Zamieszkali razem w domu bez elektryczności, w bardzo skromnych warunkach. Nie pracowali, całymi dniami pili.

Nie spodobało się to rodzicom i rodzeństwu kobiety. Bracia chcieli zmusić siostrę, by ta wróciła do domu. Pewnego dnia pojechali tam, gdzie przebywała. Znajdowali się pod wpływem alkoholu i narastała w nich złość. W pewnym momencie podeszli do konkubenta dziewczyny, który w tym czasie spał, i zaczęli go kopać oraz uderzać po całym ciele, w tym przede wszystkim po głowie i tułowiu, na wysokości klatki piersiowej. 25-latka chcąc, aby przestali oni bić jej partnera, zgodziła się pojechać do domu rodziców. Panowie nie atakowali już kochanka siostry, ale też nie udzielili mu żadnej pomocy. Następnego dnia, gdy kobieta wróciła na miejsce zdarzeń, znalazła zwłoki konkubenta.

Biegły wskazał, że ilość i charakter obrażeń, jakich doznał wspomniany mężczyzna, wskazuje, że sprawcy działali w sposób bezwzględny i brutalny. M.in. dlatego zostali skazani na 12 lat więzienia. Kara byłaby wyższa, jednak na ich korzyść przemawiały dwie kwestie: młody wiek i pozytywna opinia z miejsca zamieszkania. Istotne było też to, że żaden z oskarżonych nie działał z zamiarem bezpośrednim.

Następnie sprawa trafiła do białostockiego sądu apelacyjnego w związku z odwołaniem obrońców, którzy zabiegali o łagodniejsze kary dla swoich klientów. Jednak, mimo ich starań, sąd utrzymał wyrok z pierwszej instancji. Sędziowie uznali, że obrażenia ofiary wskazują, że bracia działali z wyjątkowym bestialstwem, masakrując pokrzywdzonego. Musieli zatem przewidywać możliwość jego śmierci i godzili się na to.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl