Sport

4. Bieg Pamięci Sybiru to impreza, którą będzie się pamiętać miesiącami. Przeprowadzone w Białymstoku zawody były bowiem wyjątkowe i zdecydowanie różniły się od innych biegowych wydarzeń organizowanych systematycznie w stolicy Podlasia. Po pierwsze, uczestnicy zmagań upamiętnili drastyczne sceny, które miały miejsce w 1940 r. Mowa tu oczywiście o rozpoczęciu deportacji Polaków na Sybir. Po drugie, biegacze rywalizowali w Lesie Solnickim i to o zmroku, co zmuszało do używania dołączanych do pakietów startowych latarek czołowych. Dzięki temu atmosfera sportowej batalii była niecodzienna. Wreszcie po trzecie, na trasie biegu dało się ujrzeć specjalne inscenizacje z efektami wizualnymi, świetlnymi oraz dźwiękowymi przygotowane przez Muzeum Pamięci Sybiru.

W tych jakże niepowtarzalnych warunkach najlepiej wypadł Marek Olszyński, który liczący 5 km dystans przebiegł w czasie 18 minut i 12 sekund. Za jego plecami uplasował się Paweł Grygo (00:18:31), natomiast 3. był Kacper Prokop (00:19:22). Wśród kobiet triumfowała Paula Kopciewska (00:21:58), a kolejne miejsca na podium zajęły Eliza Ostaszewska (00:22:08) oraz Justyna Smolska (00:22:10). W zawodach wystartowało ponad 500 osób.

Jeżeli komuś nie udało się wziąć udziału w Biegu Pamięci Sybiru, to jeszcze nie wszystko stracone. W tym roku impreza organizowana jest bowiem w dwóch formach - tradycyjnej oraz wirtualnej. Rywalizacja terenowa już za nami, ale start w wirtualnej części wydarzenia możliwy jest do końca miesiąca.

Warto dodać, że kilometry wybiegane przez uczestników zostaną zsumowane. Wszystko po to, by ocenić, do którego z syberyjskich miast dobiegli zawodnicy w 4. odsłonie zmagań.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl