Po śmiertelnym wypadku użyto wykrywacza kłamstw. Zarzuty dla kierowcy i właściciela auta
Pijany 27-latek spowodował śmiertelny wypadek. Jednak nie tylko on poniesie konsekwencje. Ukarany zostanie także właściciel auta, który udostępnił samochód nietrzeźwemu kierowcy.
KM PSP Suwałki
Prokuratura Rejonowa w Suwałkach skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 27-letniemu mieszkańcowi gminy Suwałki. Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego w lutym 2020 r. w miejscowości Płociczno-Tartak.
Oskarżony był pijany (miał około 1,6 promila alkoholu w organizmie) i mimo to kierował samochodem osobowym. Nie dostosował prędkości jazdy do warunków drogowych i ukształtowania drogi. W rezultacie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik po prawej stronie jezdni, a następnie na pobocze za chodnikiem, gdzie auto uderzyło w drzewo i przewróciło się na dach.
Pasażer samochodu, 27-letni mężczyzna, wypadł z auta i doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci na miejscu zdarzenia.
- W celu potwierdzenia podejrzeń, co do osoby kierującej pojazdem w czasie zdarzenia, wykonano szereg czynności procesowych pod nadzorem prokuratora, w tym przeprowadzono badania genetyczne śladów ujawnionych w samochodzie. Dwie osoby zostały zbadane poligrafem (tzw. wykrywaczem kłamstw), który rejestrował reakcje psychofizjologiczne na zadawane pytania - mówi Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Śledczy, poza zarzutem dla kierowcy pojazdu, przedstawili odrębny zarzut 29-letniemu właścicielowi samochodu, który jechał tym autem w czasie wypadku jako pasażer. Mężczyźnie zarzucono, że będąc w stanie nietrzeźwości udostępnił pojazd innemu nietrzeźwemu kierowcy, przez co doszło do spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl