- Smsy miały zlikwidować uciążliwość jaką jest trudność zaplanowania czasu postoju - mówi o nowoczesnej metodzie wnoszenia opłat za parkowanie prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
Mimo to, z możliwości tej nie korzysta wielu kierowców. Od kwietnia 2010 r. w systemie, który umożliwia wysyłanie sms parking zarejestrowało się dokładnie 534 osób, z czego 1/5 tuż po wprowadzeniu nowinki.
Zarejestrowani przeprowadzili ponad 7,5 tys. transakcji co znaczy, że średnio użytkownik płacił za parkowanie 15 razy. Jednocześnie liczba ta rośnie, co może oznaczać, ze użytkownicy przekonują się do tej metody. Nieco mniej płatności zarejestrowano w wakacje, zapewne z powodu, iż z metody korzystają młodzi ludzie i studenci, których latem ubywa z miasta.
Przez sms parking do budżetu miasta wpłynęło przez rok 10,5 tys. zł. W tym czasie białostoccy kierowcy kupili 2,4 mln kart postojowych, z których wpływy wyniosły ponad 1,6 mln zł.
- Celem strefy płatnego parkowania nie jest tak naprawdę element dochodowy, a wymuszenie rotacji pojazdów, które pojawiają się w ścisłym centrum - wyjaśnia Truskolaski.
Strefa płatnego parkowania została utworzona w Białymstoku w 1999 r. Od tego czasu kilkukrotnie się powiększała.
Przeczytaj:
Białystok: Jak zapłacić za parking smsem?
E.S.