Plac Zabaw Arsenał w nowej odsłonie. Przestrzeń do bliskiego kontaktu z artystami
To, co odróżnia nasz Plac Zabaw od innych, to bliski kontakt z artystą – powiedziała Magdalena Godlewska z Galerii Arsenał. Wczoraj placówka uroczyście otworzyła odświeżony Plac Zabaw Arsenał.
Anna Dycha
Projekt odświeżenia sali edukacyjnej Galerii Arsenał był planowany od kilku lat. W zeszłym roku doszło do współpracy pomiędzy Arsenałem a designerami z grupy AZE design, czego wynikiem było nowe spojrzenie na zagospodarowanie sali Placu Zabaw Arsenał.
Przestrzeń została zaprojektowana z dostosowaniem do potrzeb odbiorców. Jest prosta i otwarta. Pojawiła się kameralna mini-czytelnia z dostępem do publikacji o sztuce, pierwsze tego typu miejsce w Białymstoku. Unikalne, szare fotele i gustowny stolik (w klimacie lat 60.) zaprojektowała Karolina Maksimowicz z Przetwórni Meblowej Białystok. Stworzone zostało także miejsce do przechowywania materiałów edukacyjnych na warsztaty (białe półki i szafki), stanowisko komputerowe, przestrzeń na projekcje filmów i wykłady. Materiały potrzebne do wykonania projektu zabudowy sali edukacyjnej Placu Zabaw Arsenał zapewnił Pfleiderer Grajewo S.A.
Monika Szewczyk, dyrektor Arsenału, zachęciła do przejmowania inicjatywy w tej odświeżonej przestrzeni: – Życzę, byście wszyscy dobrze się bawili nie tylko w tej sali, ale i w całej galerii.
- Działalność edukacyjną prowadziliśmy od zawsze. W ostatnich latach ją zintensyfikowaliśmy – dodała Magdalena Godlewska. – To, co odróżnia nasz Plac Zabaw od innych, to bliski kontakt z artystą.
Otwarciu Placu Zabaw Arsenał towarzyszyła promocja pierwszego zeszytu edukacyjnego poświęconego dziełom sztuki współczesnej znajdującym się w zbiorach galerii i Podlaskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Mali i duzi mogli wziąć udział w warsztatach plastycznych. Nie zabrakło też atrakcji muzycznej – zaśpiewały Południce.
Plac Zabaw Arsenał to wielopłaszczyznowy program edukacyjny skierowany do dzieci, młodzieży i dorosłych, realizowany pod tą nazwą od 2006 roku. Co roku uczestniczy w nim kilka tysięcy osób.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl