Piotr Nowak: Michał Pazdan mówił, że był to jeden z najcięższych obozów, jakie przeżył
Już w piątek (4.02) Jagiellonia rozpocznie rundę wiosenną PKO Ekstraklasy. Piłkarze nie ukrywają, że za nimi czas niezwykle intensywnych treningów, a trener daje jasno do zrozumienia, że w najbliższych meczach wiele szans otrzymają zawodnicy młodzi.
Jagiellonia Białystok
Białostoczanie stawiają na młodzież
Duma Podlasia przebywała na zagranicznym zgrupowaniu w tureckim Belek aż 18 dni, czyli najdłużej ze wszystkich zespołów, jakie występują w PKO Ekstraklasie. Jaga charakteryzowała się też tym, że na obozie niemal połowę kadry stanowili piłkarze o statusie młodzieżowca.
- Te 4 tygodnie poświęciliśmy na to, żeby tę drużynę zbudować, podnieś jej morale, dać piłkarzom pewność siebie, która powinna nas cechować już w czasie sezonu. Nie jest to łatwy proces, ale ten proces musi trwać. Chciałbym, żeby tak jak do tej pory nasi piłkarze się rozwijali, bo na zgrupowanie wzięliśmy aż 14 zawodników, którzy są jeszcze młodzieżowcami. Oni muszą się rozwijać i to nie tylko pod względem piłkarskim. Muszą też być częścią drużyny, tej grupy, która będzie się wzajemnie wspierać. Ten cel, jeśli chodzi o ich integrację, został osiągnięty. Generalnie jestem bardzo zadowolony z ich pracy i z tego, jak podeszli do tak trudnego okresu. Tych kilometrów narobili bardzo dużo, ale zauważyli, że to daje efekty - mówił na środowej konferencji prasowej Piotr Nowak, trener Żółto-Czerwonych.
Mecze kontrolne nie mają znaczenia
Zimą białostocki zespół rozegrał 4 gry sparingowe, ale tylko 1 z nich zakończyła się triumfem. Jagiellonia pokonała węgierskiego II-ligowca (3:0), a w pozostałych pojedynkach padały rezultaty remisowe. Czy jest to powód do zmartwień? Zdaniem szkoleniowca Dumy Podlasia zdecydowanie nie.
- Ja traktuję mecze towarzyskie jako przerywnik naszej pracy. One nie są potwierdzeniem tego, co robimy, tylko są pewnym elementem treningu, w trakcie którego można pewne rzeczy wypracować i spojrzeć z innej strony na to, czego potrzeba już po tym meczu sparingowym. Dla mnie spotkania kontrolne nie są żadnym odniesieniem do aktualnej formy. Ta intensywność treningów była spora. Nawet Michał Pazdan podkreślał, że był to jeden z najcięższych obozów, jakie przeżył. Podobny był u trenera Czerczesowa, ale, jeżeli chcemy być przygotowani na tę rundę, to musimy być przygotowani pod każdym względem. Każdy z piłkarzy grał w sparingach tylko po 45 minut, nie było pierwszej drużyny, nie było młodej drużyny, staraliśmy się zrobić tak, by każdy grał z każdym. A po tych 45 minutach zawodnicy mieli jeszcze trening wyrównawczy, tak więc, tak jak mówiłem, sparingi były tylko fajnym przerywnikiem w czasie tych ciężkich treningów - informuje Nowak.
To, że obóz w Turcji faktycznie do łatwych nie należał, potwierdzają słowa kapitana Jagiellonii.
- To był jeden z cięższych obozów w moim życiu, szczególnie ten pierwszy tydzień, gdzie mieliśmy 3 treningi dziennie. Intensywność była wysoka. Zmęczenia w nogach jednak nie ma. Wróciliśmy w piątek po południu, sobotę mieliśmy wolną, a później trening był dopiero w niedzielę - zdradza Taras Romanczuk.
Bruk-Bet nie odpuści
Żółto-Czerwoni po jesiennej części sezonu zajmują w tabeli dopiero 11. lokatę. Taka pozycja nikogo w klubie nie zadowala, dlatego podstawowym zadaniem na wiosnę jest pójście w górę ligowej stawki.
- Naszym celem jest poprawa miejsca, które zajmujemy, poprawa kultury gry. Chcemy, by ten zespół miał taką swoją pieczątkę, która pozwoli nam tę pracę dalej kontynuować - oznajmia 57-letni opiekun białostockiej ekipy.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach wyjściowa jedenastka Dumy Podlasia zostanie wyraźnie odmłodzona. Liczne urazy w defensywie każą sądzić, że na środku obrony, obok Michała Pazdana, wystąpi Miłosz Matysik, a niewykluczone, że i z przodu pojawią się gracze o statusie młodzieżowca.
- Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji, jeżeli chodzi o obronę, ale mamy kilku młodych piłkarzy i oni w pewnym momencie też muszą grać. Te kontuzje Israela Puerto oraz Bogdana Tiru dają możliwość występu młodszym zawodnikom, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony - mówi Piotr Nowak. - Nasz zespół wygląda teraz bardzo młodo. Mamy kilku zawodników doświadczonych, ale większość to piłkarze młodsi, którzy dopiero wchodzą do tej drużyny, nabierają doświadczenia. Szkoda, że niektórzy gracze powypadali nam z powodu kontuzji. Oby w przyszłości te urazy nas omijały. Sztab szkoleniowy powoli będzie wprowadzać graczy młodych, żeby zbierali doświadczenie, aby za rok czy dwa to oni stanowili o sile zespołu - dodaje Taras Romanczuk.
Na inaugurację rundy wiosennej Żółto-Czerwoni zagrają w Niecieczy z Bruk-Betem. Słoniki w tej chwili zamykają ligową stawkę, ale nie oznacza to, że w piątek Jagiellonię czeka spacerek. Rywale mają bowiem nowego szkoleniowca, który słynie z tego, że lubi swe drużyny prowadzić twardą ręką, co skutkuje tym, że piłkarze przez niego trenowani na boisku wręcz gryzą murawę.
- Charakterystyka trenera Latala pozwala przypuszczać, jak ten zespół może grać. Jest to twarda walka. Musimy być przygotowani na taką twardą walkę, na to, że rywale będą nieustępliwi. Drużyny trenera Latala starają się swego przeciwnika zabiegać. Musimy zniwelować tę przewagę fizyczną, być pod tym względem na równi i wtedy kulturą gry i piłkarskimi umiejętnościami ten mecz będziemy mogli rozstrzygnąć na swoją korzyść - zdradza ewentualny przebieg najbliższego spotkania Piotr Nowak.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl