Pikieta zagłuszyła obrady konwentu. Spłonęła kukła marszałka
Obrady konwentu marszałków zagłuszyli na 2 godziny przeciwnicy likwidacji połączeń kolejowoych na Podlasiu. Finałem pikiety było spalenie kukły marszałka województwa.
JK
- Cała Polska ratuje swoje linie kolejowe, tylko nie my – mówili pikietujący w piątek (26.05) pod Pałacem Branickich przeciwnicy likwidacji kolejowych połączeń kolejowych na Podlasiu. - Niesiemy tę petycję do marszałka Dworzańskiego i mamy nadzieję na konkretne propozycje i przyjęcie naszych postulatów.
Kilkudziesięcioosobowa manifestacja domagała się spotkania z marszałkiem województwa, Jarosławem Dworzańskim, który w tym samym czasie obradował w Pałacu Branickich podczas konwentu marszałków województw.
Protestujący domagali się m.in. zwiększenia nakładów na kolejowe przewozy pasażerskie z pieniędzy unijnych, zaprzestania likwidacji połączeń, a także integracji biletowej komunikacji miejskiej i kolejowej.
Przedstawiciele kolejowej sekcji NSZZ Solidarność w Białymstoku wraz z przedstawicielami innych środowisk zanieśli swoją petycję Jarosławowi Dworzańskiemu, który w towarzystwie wicemarszałka, Walentego Koryckiego przypomniał o tym, że negocjacje w sprawie przyjęcia strategii województwa na lata 2014-2020 jeszcze trwają:
- Proszę zatem zadbać o to, aby Państwa przedstawiciele wpisali do strategii województwa swoje postulaty i na podstawie tego dokumentu będą możliwe jakiekolwiek działania – powiedział marszałek. I zaprosił manifestantów do demokratycznych rozmów przy stole.
Protestujących to jednak nie usatysfakcjonowało.
- Demokratycznym prawem jest właśnie to, że możemy wyjść na ulicę i głośno zademonstrować swoje niezadowolenie z polityki województwa w sprawie kolei - mówili. Swym słowom dali wyraz paląc kukłę symbolizującą marszałka.
Joanna Kulik
joanna.k@bialystokonline.pl