Aktualności

Wróć

Pierwszy kos zwiastuje wiosnę

2017-03-07 09:38:24
Kosy odlatują na zimę tam, gdzie jest ciepło, by powrócić razem z wiosną. W niedzielę pierwszy z nich przyleciał na teren Biebrzańskiego Parku Narodowego.
UwB
Kos to pospolity ptak leśny. Jego samce są całe czarne z pomarańczowym dziobem i okiem, samice zaś są czarnobrązowe. Jak wiele gatunków ptaków z naszej strefy klimatycznej, kosy odlatują na zimę tam, gdzie jest najcieplej - nasze kosy zimują na Półwyspie Iberyjskim lub w Maroku. Jednak tylko kosy ze wschodniej i północnej Europy opuszczają na zimę swoje tereny lęgowe. Te z zachodniej i południowej Europy są osiadłe, natomiast w populacjach z Europy Środkowej część ptaków odlatuje, a część zimuje na miejscu.

W niedzielę (5.03) wczesnym rankiem pierwszy kos z tych, które mają założone przez naukowców nadajniki radiowe, powrócił do Biebrzańskiego Parku Narodowego ze swojego zimowego miejsca pobytu. Dzięki wspólnym badaniom telemetrycznym, prowadzonym przez prestiżowy Instytut Ornitologii Instytutu Maxa Plancka w Radolfzell w Niemczech i badaczy z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku, dokładnie odnotowywane są przyloty tych ptaków.

Taka sytuacja to świetna okazja do badania czynników odpowiedzialnych za wędrówki ptaków. Część kosów w Europie musi cały czas podejmować decyzje: odlecieć czy próbować zimować na miejscu? Kosy z Biebrzańskiego Parku Narodowego, a dokładniej z miejscowości Gugny (w której UwB ma stację terenową), położonej przy słynnej Carskiej Drodze, są w pełni migrujące. Opuszczają nadbiebrzańskie tereny na przełomie września i października, a wracają razem z wiosną. Naukowcy z UwB są w stanie podać dzień przylotu pierwszego kosa dzięki prowadzonym badaniom ich migracji przy pomocy nowoczesnych metod telemetrycznych.

Kosom w celach badawczych zakłada się specjalne nadajniki radiowe. Są one na tyle niewielkie, że nie przeszkadzają ptakowi w codziennym życiu, a umożliwiają śledzenie jego wędrówek. W 2016 r. pierwszy kos przyleciał 10 marca o godz. 2.40. W tym roku te ptaki – a z nimi wiosna – wróciły 5 dni wcześniej.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl