Pierwsze zwycięstwo? Białostocki zespół wciąż na nie czeka
Tenisistki stołowe ATS-u Białystok stoczyły w trwającym sezonie już siedem gier na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Niestety wszystkie te pojedynki kończyły się do tej pory triumfami rywalek.
pixabay.com
ATS Białystok – a więc najmłodszy zespół w historii Ekstraklasy kobiet w tenisie stołowym – wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo i pierwsze ligowe punkty. Podopieczne Karola Dyszkiewicza poległy w siódmej serii zmagań z ekipą GLKS Scania Nadarzyn, co oznacza, że przed zakończeniem pierwszej rundy rozgrywek Podlasianki będą miały jeszcze tylko dwie szanse na odniesienie historycznego triumfu.
Mecz w Nadarzynie rozpoczął się od przegranego 0:3, choć zaciętego w każdym secie, pojedynku Julii Szymczak z Klaudią Kusińską. Reprezentantka ATS-u postawiła przeciwniczce trudne warunki (dwa sety kończyły się na przewagi), ale w kluczowych momentach zawodniczka GLKS-u wykazywała się większym spokojem i to właśnie ona mogła się cieszyć z wygranej.
Jeszcze lepiej zaprezentowały się Monika Leonowicz i Gabriela Dyszkiewicz. Obie tenisistki stołowe białostockiego klubu wygrały po jednym secie i zebrały kolejne ważne w dalszym sportowym rozwoju doświadczenie.
- Dziewczyny zagrały na miarę swoich możliwości. Widać było ogranie i doświadczenie rywalek, dla których to nie jest pierwszy sezon na tym poziomie. Pozostaje nam ciężko pracować – mówił po meczu Karol Dyszkiewicz, szkoleniowiec białostoczanek.
Kolejne spotkanie ATS Białystok rozegra 1 grudnia. Będzie to domowy bój z drużyną KU AZS UE Wrocław, która znajduje się aktualnie na drugim miejscu w tabeli.
GLKS Scania Nadarzyn – ATS Białystok 3:0
Kusińska Klaudia – Szymczak Julia 3:0 (14:12, 11:6, 12:10)
Ślifirczyk Katarzyna – Leonowicz Monika 3:1 (11:3, 11:6, 6:11, 11:6)
Krzysiek Paulina – Dyszkiewicz Gabriela 3:1 (7:11, 11:1, 11:4, 11:8)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl