Pierwsze obrady osiedlowych radnych. Są już pewne pomysły na zmiany
5 czerwca, po 8 latach przerwy, mieszkańcy białostockich osiedli wskazali swoich przedstawicieli. Teraz wybrani osiedlowi radni spotykają się na pierwszych posiedzeniach.
Dorota Mariańska
Minął miesiąc od wyborów do rad osiedli w Białymstoku. Teraz wybrani przez mieszkańców radni spotykają się na pierwszych obradach, na których wyłaniają swoich przewodniczących. Ponadto mają już pierwsze koncepcje dotyczące tego, jakie sprawy chcieliby poruszyć.
- Generalnie chciałbym się zajmować osobami niepełnosprawnymi. Na naszym osiedlu jest ok. 14 tys. osób, 5% z nich to osoby niepełnosprawne. Co więcej, chciałbym, żeby nasze osiedle pozostało zielonym obszarem. Trzecia rzecz to inwestycja w młodych ludzi, jakieś place zabaw, siłownie, coś, co odciągnie ich od komputera i zintegruje z innymi – mówił Jacek Fidura, radny z osiedla Białostoczek.
Natomiast pierwszym krokiem Jacka Trykozko, który również jest radnym z Białostoczka, będzie podziękowanie mieszkańcom:
- Wychodzę z założenia, że najpierw trzeba mieszkańcom podziękować, poinformować ich. Jesteśmy od wykonywania a nie od pomysłów. Mamy realizować pomysły mieszkańców. Mieszkańcy powinni dostać podziękowania i odpowiednią informację w formie ulotki czy listu, tym bardziej, że w wyborach nie było dużej frekwencji, więc jeszcze część z nich nie jest pewna, co to jest za twór ta rada. Trzeba się trochę urzeczywistnić.
Zaś Monika Żero-Kobus, radna z Białostoczka, mówiła jasno, że przyświecają jej dwa główne cele:
- Palącym problemem jest skład węgla vis a vis naszym mieszkań. Będziemy z tym walczyć. Będziemy zabierali głos w tej sprawie na komisjach. Drugi problem to brak chodnika przy ul. I Armii Wojska Polskiego.
Swoimi wstępnymi pomysłami podzielili się również radni z osiedla Sienkiewicza.
- Pierwsza kwestia, którą trzeba załatwić, to studnia. Nie ma studni jako takiej na osiedlu. Ta, która była, zamuliła się. Następna kwestia dotyczy całego miasta. Wreszcie trzeba jakoś rozwiązać problem szaletów miejskich – mówił Stanisław Andrzej Świderski.
- My jesteśmy starszym osiedlem i dlatego potrzeba nam tutaj większej zmiany i poprawy infrastruktury – dodała Beata Polak.
W środę (5.07) na pierwszych posiedzeniach spotkają się przedstawiciele osiedli Wygoda, Mickiewicza, Dojlidy, Bema. Natomiast w czwartek (7.07) po raz pierwszy zbiorą się radni osiedli Bacieczki, Zawady i Dojlidy Górne.
W Białymstoku powstało 11 rad osiedlowych. Podczas następnych obrad radni m.in. wybiorą spośród swojego grona zarząd, wiceprzewodniczącego, sekretarza, skarbnika oraz komisje problemowe i zespoły doradcze.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl