Pierwsze głosy przeciw Marszowi Równości w Białymstoku
Działacze partii KORWiN i Konfederacji sprzeciwiają się Marszowi Równości w Białymstoku, który ma się odbyć 20 lipca.
MN
W zeszłym tygodniu Tęczowy Białystok ogłosił datę organizacji pierwszego białostockiego Marszu Równości. Odbyć się ma on 20 lipca. Jak można się było spodziewać, pojawiły się głosy sprzeciwu przeciwko tej inicjatywie. Przedstawiciele Partii KORWiN i Konfederacji złożyli do prezydenta Białegostoku pismo z prośbą o zakazanie marszu.
- Chciałbym wyrazić sprzeciw wobec tego, żeby taki marsz odbywał się w Białymstoku – mówi Marcin Sawicki, szef partii KORWiN w województwie podlaskim. - Organizatorzy podobnych marszy w Gdańsku czy w Warszawie udowodnili, że nie są w stanie zapanować nad uczestnikami tego marszu.
Chodzi mu o łamanie prawa, a dokładnie art. 51 kodeksu wykroczeń, który dotyczy zakłócania spokoju, w tym m.in. siania zgorszenia, czego zdaniem Marcina Sawickiego dopuszczali się uczestnicy wspomnianych wydarzeń.
- Jesteśmy zbulwersowani tym, a widziałem na własne oczy w tę sobotę w Warszawie, jak te osoby były nieubrane i wśród tych osób przechodziły dzieci w wieku od lat kilku do kilkunastu, które takich ekscentrycznych wybryków nie powinny oglądać – argumentuje działacz i zwraca uwagę na to, że Polska jest krajem katolickim, a na tych marszach miało dojść do obrazy uczuć religijnych.
- Okazuje się, że na takich paradach, które mają mówić o miłości, o tolerancji, nie ma tolerancji dla osób wierzących, można z nich szydzić, z waginy robić Matkę Boską, udawać, że się odprawia różnego rodzaju msze z durszlakiem na głowie itd. My się na to nie godzimy. Uważamy, że prezydent miasta powinien przestać lawirować i stanowczo podjąć decyzję o tym, że taki marsz, ze względu na to, jak wyglądały one w innych miastach, w Białymstoku się nie odbędzie - dodaje Sawicki.
Prezydent Truskolaski zapowiedział już, że na marsz pozwoli, chociaż nie zamierza objąć go patronatem i wziąć w nim udziału, tak jak robili to prezydenci Warszawy czy Gdańska.
Przedstawiciele Konfederacji zaplanowali, że zorganizują pokojową kontrmanifestację, jeśli do Marszu Równości dojdzie, ale podkreślają, że może też dojść do zamieszek wywołanych przez niezadowolonych mieszkańców.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl