Pierwsza dyskusja o budżecie. Nie było entuzjazmu
Niezbyt wiele poprawek zgłosili radni do projektu budżetu miasta po jego przedstawieniu przez prezydenta Białegostoku. W sumie bowiem trudno jest coś w nim zmienić.
MN
Słabe perspektywy
Podczas posiedzenia Rady Miasta Białystok, które odbyło się w poniedziałek (2.12), prezydent Tadeusz Truskolaski przedstawił radnym projekt budżetu miasta na 2020 rok – jak sam mówił – bez entuzjazmu.
- Jest to budżet wielkich liczb, ale niewielkich możliwości – zarówno ze strony miasta, prezydenta czy urzędu, jak i ze strony radnych, ponieważ w dużej części jest on już zdeterminowany – mówił Tadeusz Truskolaski.
Zwracał uwagę na niskie dochody, co jest m.in. pokłosiem reform rządu obniżających podatek PIT. Inny problem to koszty oświaty, które wzrosły o ponad 160 mln zł, gdy subwencja oświatowa od państwa wzrosła zaledwie o 50 mln zł.
Prezydent zwrócił uwagę też na to, że w następnych latach białostoczanie będą niestety musieli przygotować się na jeszcze mniejsze inwestycje, ponieważ powoli kończą się dotacje z Unii Europejskiej, a zadłużenie miasta jest już na takim poziomie, który nie pozwala na jego powiększanie.
Ogólnie podstawowe liczby z budżetu przedstawiają się następująco: dochody na poziomie 2,187 mld zł, wydatki 2,36 mld zł, z czego na inwestycje pójdzie około 374 mln zł. Niestety daje to też deficyt na poziomie 172 mln zł, a co za tym idzie - zwiększenie zadłużenia miasta do prawie 1,1 mld zł.
Niewiele poprawek
Szczególnie te ostatnie dane nie podobają się przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest budżet, który mocno zadłuży nasze miasto. To jest budżet, w którym dług będzie wynosił prawie 1,1 mld zł. To jest też budżet, który nie odzwierciedla potrzeb wszystkich białostoczan. Nie popieramy tego budżetu – mówi Henryk Dębowski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Radni PiS zgłosili łącznie 11 poprawek, z czego najciekawsze to 200 tys. zł na opracowanie koncepcji projektowej miejskiego basenu olimpijskiego czy 100 tys. zł na wprowadzenie pilotażowego programu Taxi dla seniora. Radni chcieliby również, żeby część projektów z Budżetu Obywatelskiego 2020 została zrealizowana już w najbliższym roku, a nie rozkładana na dłuższy okres.
Z kolei radni Koalicji Obywatelskiej złożyli łącznie 13 poprawek, które są raczej drobnymi korektami w stosunku do ponad 2-miliardowego budżetu. Największa to 3 mln zł na dotację dla klubów sportowych, na co mają pójść środki z podniesionego podatku od nieruchomości. W pierwotnym projekcie budżetu zapisano bowiem zaledwie 3,5 mln zł na ten cel, gdy w obecnym roku było to 12,5 mln zł.
- Rok temu proponowaliśmy budowę nowej pływalni miejskiej, obiecywaliśmy dokończenie Muzeum Sybiru, nowe inwestycje drogowe, zakup autobusów. Dzisiaj mój entuzjazm osłabł, a przyszłość naszego miasta widzę w ciemniejszych barwach. Od kilku miesięcy słyszeliśmy, że będzie gorzej, że budżet będzie trudniejszy, że czeka nas dokończenie trwających inwestycji a nie rozpoczynanie nowych. Wiedzieliśmy, że dynamiczny rozwój miasta, do którego mieszkańcy byli przyzwyczajeni, będzie spowolniony – komentował projekt budżetu Marcin Moskwa, szef komisji finansów z Koalicji Obywatelskiej.
Budżet już za tydzień?
Część poprawek zgłoszonych przez radę miasta prezydent może wprowadzić w formie autopoprawki przed drugim czytaniem zaplanowanym na następny poniedziałek (9.12). Resztę radni mogą przeforsować w głosowaniu. Można się spodziewać, że za tydzień budżet miasta na 2020 roku zostanie ostatecznie uchwalony.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl