Był dziecięcy turniej, był rodzinny piknik, był też mecz, który zgromadził na trybunach stadionu w Turośni Kościelnej czterocyfrową liczbę widzów, przez co obiekt wręcz pękał w szwach. Fani gospodarzy przywitali zawodników głośnym dopingiem, a także efektowną oprawą. Pojawiła się ok. 30-metrowa sektorówka z podpisem To nie nasza wina, że piracka w nas jest siła, a wszystko zostało okraszone pirotechnicznym stemplem w postaci odpalenia rac.
Piłkarskie święto zorganizowano z dwóch powodów. Po pierwsze, KS Turośnianka po meczu świętowała awans do klasy okręgowej, a po drugie, starcie A-klasy zgodził się sędziować Szymon Marciniak. Arbiter, który ma za sobą prowadzenie finału mistrzostw świata i Ligi Mistrzów, przybył na Podlasie awionetką i był prawdziwą gwiazdą wydarzenia mającego miejsce w Turośni Kościelnej. 42-letni sędzia rozdawał autografy, robił pamiątkowe zdjęcia, a także mógł usłyszeć swoje nazwisko skandowane przez licznie zgromadzonych kibiców.
Jeżeli chodzi o sam mecz, to ten był interesujący. Wprawdzie początek rywalizacji nie stał na zbyt wysokim poziomie, ale z czasem trema piłkarzy obu ekip opuściła i zaczęło się granie, jak na warunki A-klasy, dosyć atrakcyjne. Najpierw dwukrotnie do siatki trafili gospodarze, lecz ambitnie prezentujący się goście nie załamali się takim obrotem spraw i jeszcze w pierwszej połowie zdobyli gola kontaktowego, a później, już po zmianie stron, doprowadzili do wyrównania, a następnie, po rzucie rożnym i celnym uderzeniu głową, wygrywali 3:2.
Drużyna Turośnianki starała się odpowiedzieć - raz po strzale z rzutu wolnego piłka obiła poprzeczkę, a raz futbolówkę z linii bramkowej wybili gracze GKS-u Rutki - ale ostatecznie ekipie, która zwyciężyła II gr. podlaskiej A-klasy, nie udało się uratować choćby punktu. Mimo to na twarzach fanów gospodarzy próżno było szukać smutku, bo w niedzielny wieczór wynik meczu miał tak naprawdę znaczenie drugorzędne.
KS Turośnianka Turośń Kościelna - GKS Rutki 2:3 (2:1)
Końcowa tabela rozgrywek: Podlaski futbol. A-klasa (gr. II) - 22. kolejka