Pękło mu serce. Padł ofiarą kłusownika
Żubr padł ofiarą kłusownika w Puszczy Białowieskiej. Zwierzę wpadło we wnyki. Martwego samca znaleziono w puszczańskim Nadleśnictwie Browsk.
pixabay.com
Leśniczy leśnictwa Pasieki znalazł żubra w lesie prywatnym w pobliżu wsi Babia Góra (pow. hajnowski). Zwierzę było zaplątane w stalową linkę przywiązaną do drzewa.
Nadleśnictwo niezwłocznie powiadomiło policję, Białowieski Park Narodowy, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku oraz lekarza weterynarii. Po przybyciu na miejsce policjanci sporządzili protokół oględzin i dokumentację fotograficzną oraz pobrali materiały dowodowe - czytamy na stronie Lasów Państwowych w Białymstoku.
Zginął w męczarniach
Pracownicy Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży pobrali próbki, a weterynarz Białowieskiego Parku Narodowego przeprowadził sekcję zwłok żubra. Wstępnie stwierdzono, że przyczyną śmierci było pęknięcie serca na skutek duszenia się zwierzęcia. Żubr zginął w męczarniach.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce.
- Jesteśmy oburzeni tym bezmyślnym aktem kłusownictwa. Zabicie żubra to nie tylko przestępstwo, ale przede wszystkim niepowetowana strata wyrządzona przyrodzie - komentują leśnicy.
Jak podaje Nadleśnictwo, żubr jest jednym z nielicznych gatunków na świecie, których status na Czerwonej Liście IUCN poprawił się z zagrożonego (EN) na narażony (VU), jednak wciąż trzeba dbać o ich przyszłość.
Paulina Górska
24@bialystokonline.pl