Paweł Małaszyński w książce, filmie i kinie
Nazwanie sali kinowej jego imieniem, promocja książki o aktorze i filmu Weekend, a także rozdawanie autografów dla grona fanek, to w wielkim skrócie relacja ze spotkania z Pawłem Małaszyńskim w Białymstoku.
materiały organizatora
Okazji do wizyty miasta, w którym od czwartego roku życia mieszkał Paweł Małaszyński, było kilka. Najważniejszą z nich można uznać promocję książki o aktorze i białostocką premierę debiutu reżyserskiego Cezarego Pazury - filmu Weekend, w którym aktor po raz pierwszy zagrał rolę gangstera.
Grupa fanek w wieku od 15 do 55 lat przyszła na otwarte spotkanie z aktorem.
- Uwielbiam Pawła Małaszyńskiego odkąd zobaczyłam go w filmie Ciacho - wyznała Małgorzata Gierasimiuk. Podoba mi się także to, że ceni swoją prywatność - dodała.
Podczas spotkania promowana była najnowsza książka Dariusza Domańskiego Paweł Małaszyński. Aktorzy XXI wieku. Autor wyznał, że dostrzega w nim podobieństwo z Juliuszem Osterwą, przedwojennym aktorem i reżyserem, znanym chociażby z Zielonego Balonika.
- Moja fascynacja Pawłem zaczęła się podczas oglądania serialu Magda. M. Zobaczyłem w nim świetne warunki na amanta. To wymarzony Gucio ze Ślubów Panieńskich, Hamlet, czy Kordian. On ma wielki potencjał, by zagrać takie typowe, klasyczne role. Dodatkowo urzekła mnie jego osobowość, gdyż jest skromny i ceni swoją prywatność i rozsądnie korzysta ze swojej popularności. Z jednej strony potrafi zagrać w Katyniu, z drugiej w Weekendzie - dodał Domański.
Zdaniem Urszuli Komsty, dyrektor kina Helios w Galerii Alfa, książka o Pawle Małaszyńskim to niesamowita laurka. Z jej zdaniem zgodził się aktor.
- Podszedłem do tego pomysłu sceptycznie. Pracuje w zawodzie dopiero osiem lat, moim zdaniem to lekka przesada, by pisać o mnie od razu książkę, lecz Dariusz Domański wytłumaczył mi, że to będzie wywiad-rzeka z opiniami osób, z którymi pracowałem - powiedział Małaszyński.
W książce na temat aktora wypowiedzieli się m.in. Ewa Kasprzyk, Cezary Pazura czy Jan Peszek. Publikacja zawiera także zdjęcia Pawła Małaszyńskiego z dzieciństwa i z długimi włosami. Co więcej dużo miejsca poświęca się w niej Białemustokowi, gdyż tu Paweł skończył szkołę podstawową i liceum, stąd pochodzą jego pierwsi przyjaciele, tu założył zespół muzyczny Cochise. Aktor powiedział, że wiele spraw jeszcze długo zostanie jego tajemnicą, może z perspektywy czasu, po 30 latach powie coś więcej na tematy, których obecnie nie porusza.
- Jeśli chodzi o propozycje zagrania w filmach i serialach, to nie korzystam ze wszystkich i wybieram tylko te, których lektura scenariusza sprawia mi frajdę. Tak było w przypadku Weekendu. Zawsze marzyłem o tym, by zagrać w typowym kinie akcji prawdziwego gangstera - wyznał z uśmiechem Małaszyński. - Tak naprawdę, życie filmowo-telewizyjne jest tylko dodatkiem, teatr to mój prawdziwy świat - dodał aktor.
Spotkanie ze znanym Białostoczaninem było także okazją do uroczystego nazwania sali Kina Helios w Galerii Alfa, imieniem Pawła Małaszyńskiego i wręczeniem mu, dożywotniego biletu wstępu do kina.
MAG