Patodeweloperka po białostocku. Powstał blok z widokiem na więzienie
Mieszkanie z widokiem na areszt? Rzut oka na drut kolczasty podczas popołudnia na balkonie? Proszę bardzo. W Białymstoku powstało właśnie osiedle tuż obok aresztu. Jednak chętnych do kupna nie brakowało, a lokale znikały jak świeże bułeczki.
Redakcja
Wszystko zaczęło się od zdjęć wrzuconych na fanpage Polskie Obozy Mieszkaniowe na Facebooku. Na fotografiach widać będący właśnie na ukończeniu blok przy ulicy Hetmańskiej 87. Sprawa przeszłaby bez echa, gdyby nie fakt, że inwestycja mieści się przy miejskim areszcie przy ulicy Hetmańskiej 89. Bloki zlokalizowane w tym obszarze noszą wdzięczną nazwę Osiedla Młodych. W sieci zawrzało. W opisie wspomnianego postu możemy przeczytać:
Drodzy Rodacy, uczycie się ale jakoś nie do końca poprawnie. Poniżej przykład osiedla w Białymstoku. Płot z drutem kolczastym jest? Jest. Flaga jest? Jest. Strażnicy są? Są. Ale wszystko nie po tej stronie co trzeba! Po prawej mamy areszt śledczy, po lewej obóz mieszkaniowy. Komu niby zapewniacie bezpieczeństwo? Przestępcom czy obozowiczom?
Do sprawy odnieśli się również twórcy facebookowego profilu Patodeweloperka Białostocka, który punktuje mieszkaniowe absurdy w mieście.
-Mamy już w Białymstoku bloki stojące na bagnach, mamy też bloki przy szerokich arteriach przelotowych. Ale takiego dobrego sąsiedztwa jeszcze nie mieliśmy. Wierzymy jednak, że deweloperów stać na więcej i czekamy na ich kolejne, kreatywne pomysły - komentują.
Deweloper twierdzi, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego
Za inwestycję odpowiada firma Duet Nieruchomości s. c. Oficjalna witryna inwestycji już nie działa, bo oferta kupna mieszkań jest już nieaktualna. Jednak w sieci wciąż można znaleźć teksty zachęcające do zakupu mieszkań na Osiedlu Młodych.
Pojawiły się tam hasła takie jak: To doskonała propozycja dla tych, którzy pragną znaleźć swoje wymarzone miejsce do życia czy Lokalizacja Osiedla Młodych jest również godna uwagi. Inwestycja znajduje się w bliskim sąsiedztwie różnorodnych udogodnień, co czyni codzienne życie łatwiejszym i bardziej komfortowym dla mieszkańców. Położenie osiedla zapewnia dostęp do licznych punktów usługowych, sklepów i restauracji, które są łatwo dostępne dla mieszkańców. Z kolei urokliwa zabudowa jednorodzinna od strony wschodniej nadaje temu miejscu wyjątkowy, rodzinny charakter.
Jak mówi deweloper Marek Rogowski, zainteresowanie kupnem mieszkań było bardzo duże.
-Był popyt. Za długo nie sprzedawaliśmy tego. Ja uznaję, jako doświadczony w tej branży, że sprzedało się to w dobrym czasie. Trzy czy cztery miesiące - komentuje sprawę. Głos zabrała także Marta Redlińska-Rogowska ze spółki Duet Nieruchomości, która jest tu inwestorem.
-Inwestycja zbliża się już do końca. Blok jest oczywiście wznoszony zgodnie z prawem, w oparciu o pozwolenie na budowę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zdarza się, że osiedla powstają też przy zakładach poprawczych czy zakładach pogrzebowych. Nikt nikogo nie zmuszał do kupna tu mieszkań - mówiła w rozmowie ze stacją TVN24.
Redlińska-Rogowska podkreśliła również, że metr kwadratowy kosztował w tym bloku dziewięć tysięcy złotych i wszystkie mieszkania zostały już sprzedane. Jej zdaniem mieszkania wyprzedały się tak szybko dzięki programowi Bezpieczny kredyt 2 procent. Wspomniała również, że od kilku lat mówi się, iż areszt ma się przenieść z ulicy Hetmańskiej, a teren zostanie wystawiony na sprzedaż.
A co na to zarząd aresztu i magistrat?
Podporucznik Kamil Glanowski, rzecznik dyrektora aresztu śledczego w Białymstoku, w wiadomości do TVN24 pisze, że bezpośrednio za murem nie spacerują osadzeni. Podkreśla też, że nic nie wie o takich planach, a za murem znajduje się jedynie parking wewnętrzny jednostki oraz budynek administracyjny, w którym służbę pełnią funkcjonariusze. Może tam powstać osiedle mieszkaniowe. I będzie po problemie.
Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu poinformowała, że nie ma tu planu zagospodarowania przestrzennego, więc pozwolenie na budowę (z marca 2023 roku) zostało wydane w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy.
Trzeba podkreślić, że nie ma przepisów zakazujących takiej budowy. Ściana budynku jest posadowiona 4,10 metra od granicy działki, na której znajduje się zakład karny, balkony – 2,30 metra od granicy, zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi – napisała Błachowska w mailu do stacji TVN24. Dodała też, że areszt był stroną postępowania przy wydawaniu warunków zabudowy i pozwolenia na budowę i nie wniósł żadnych zastrzeżeń.
Agata Rosińska
24@bialystokonline.pl