Parafianie z Zawad przyjmą nowego proboszcza
Wierni z Parafii św. Krzysztofa w Białymstoku zakończyli protest o pozostawienie starego proboszcza. Parafianie przyjęli tym samym decyzję arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego o odwołaniu proboszcza Roberta Rafało. Zapowiadają jednak, że to nie koniec walki z archidiecezją białostocką.
sxc.hu
Wierni z białostockich Zawad zakończyli protest w sprawie pozostawienia na stanowisku dawnego proboszcza parafii św. Krzysztofa. Ludzie częściowo pogodzili się z decyzją abpa Edwarda Ozorowskiego, zgodnie z którą dotychczasowy proboszcz - ksiądz Robert Rafało - z końcem czerwca pójdzie na roczny urlop zdrowotny. Wierni zapowiadają, że podczas rocznej nieobecności dalej będą o niego walczyć.
- Ksiądz Rafało powinien zostać w naszej parafii. On tutaj wszystko zbudował od zera. Będziemy walczyć o niego na drodze formalnej - zapowiadają parafianie z Zawad.
Przypomnijmy, że cała sprawa zaczęła się kilka tygodni temu. Kiedy wierni z parafii św. Krzysztofa w Białymstoku usłyszeli o decyzji odwołania proboszcza ks. Roberta Rafało, zdecydowali się go zaciekle bronic. Ludzie byli bardzo zdeterminowani, zebrali nawet 1200 podpisów przeciwko decyzji abpa Edwarda Ozorowskiego. Wierni zagrozili nawet, że nie wpuszczą nowego proboszcza do kościoła. Kilka razy odbywały się też mediacje księży egzorcystów z białostockiej kurii z wiernymi. W końcu księża i sam proboszcz Robert Rafało przekonali wiernych do zmiany decyzji.
Ksiądz Robert Rafało był proboszczem parafii św. Krzysztofa od 2002 roku, czyli od momentu jej powstania. Wierni bardzo zżyli się z księdzem. Przyznają, że niestety nie zdążył on wybudować kościoła. Z początkiem lipca księdza Roberta Rafało zastąpi na stanowisku proboszcza ksiądz Dariusz Tomkiel - wikariusz z Sokółki.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl