Pandemia nie wpłynęła na ceny mieszkań w Białymstoku. Jak jest w innych miastach?
Spośród kilkunastu miast Polski, Białystok okazał się najmniej podatnym na wahania cen mieszkań. Przez pandemię w kraju odnotowano najwyższy wzrost wśród kawalerek, czyli mieszkań do 35 m2.
Malwina Witkowska
Pandemia COVID-19 nie wpłynęła na rosnące ceny mieszkań w Polsce. Według raportów cyklicznych Expander i Rentier.io, w ciągu ostatniego roku cena za m2 mieszkania wzrosła nawet o 999 zł. Dane dotyczą końca roku 2019, czyli przed ogłoszeniem pandemii koronawirusa oraz końca roku 2020, czyli po kilku miesiącach trwania już obostrzeń oraz zamrożenia gospodarki. Podane kwoty to mediany cen ofertowych.
Kawalerki podrożały
Mieszkania poniżej 35 m2 podrożały w każdym z miast wojewódzkich. Największy wzrost odnotowano w Gdańsku - aż o 999 zł do 11 tys. zł za m2. Natomiast w stolicy Polski cena poszła w górę o średnio 950 zł, czyli do 12,5 tys. zł za m2.
W Białymstoku na przestrzeni 12 miesięcy odnotowano najmniejszy wzrost - średnio ceny mieszkań zwiększyły się o 124 zł, czyli do ok. 7,1 tys. zł za m2. W pozostałych miastach małe mieszkania kosztują średnio 8 tys. zł (Lublin) lub mniej m.in. Szczecin (7,6 tys. zł) i Łódź (6,9 tys. zł).
W ciągu roku m2 kawalerek podrożał średnio o 8,3%. Najmniejszy skok zanotował Białystok z wynikiem 1,7%.
Spadek w Białymstoku
Jeżeli chodzi o mieszkania ze średnim metrażem (w przedziale 35-60 m2) jest różnie. W niektórych miastach odnotowano spory wzrost, natomiast w innych - spadek. Najwięcej podrożały w Krakowie, Warszawie i Lublinie, a najmniej w Gdańsku.
Ceny mieszkań w Krakowie wzrosły o 943 zł, do 9 tys. zł. Natomiast w Warszawie o 835 zł, do kwoty 10,8 tys. zł za m2. Drożej jest także w Lublinie, gdzie stawka wzrosła o 840 zł, do 7 tys. zł.
Wśród mieszkań o powierzchni 35-60 m2 były też spadki, ale zaledwie o 25 zł w Białymstoku i 85 zł w Katowicach. W tych obu miastach stawki jednak nadal przekraczają 6 tys. zł. Na koniec roku 2020 w Białymstoku cena wynosiła 6,2 tys. zł, a w Katowicach 6,3 tys. zł.
Jak z dużymi metrażami?
Mieszkania powyżej 60 m2 podrożały, ale znacznie mniej niż kawalerki. Największy skok odnotowano w Lublinie, Krakowie i Wrocławiu, a najmniej w Katowicach i w Białymstoku. W Gdyni i Gdańsku okazały się nawet nieznacznie tańsze.
Stolica Polski nadal jest na podium, gdzie za m2 należy zapłacić 10,4 tys. zł (podwyżka o 602 zł). Za nią uplasował się Gdańsk z wynikiem 9,1 tys. zł (spadek o 33 zł) i Kraków ze stawką 8,9 tys. zł (wzrost aż o 849 zł). Za m2 we Wrocławiu należy zapłacić 7,7 tys. zł (wzrost o 688 zł), a w Poznaniu 7 tys. zł - wzrost o 419 zł.
Reszta miast ma stawki poniżej 7 tys. zł za metr. W Lublinie mieszkania powyżej 60 m2 podrożały aż o 869 zł, czyli należy teraz zapłacić 6,7 tys. zł. W Katowicach taki metraż kosztuje 6,6 tys. zł (wzrost o 303 zł), natomiast w Szczecinie 6,2 tys. zł - wzrost o 647 zł.
Poniżej progu 6 tys. zł znalazły się: Bydgoszcz – 5,9 tys. zł (wzrost o 400 zł), Łódź – 5,7 tys. zł (wzrost o 326 zł), Białystok – 5,7 tys. zł (wzrost o 316 zł) i Częstochowa – 5 tys. zł (wzrost o 506 zł).
Podsumowując, pandemia COVID-19 nie spowodowała znaczącego spadku cen mieszkań. Najbardziej zdrożały mieszkania do 35 m2. Z raportu wynika, że Kraków to miasto z najgwałtowniej drożejącymi mieszkaniami bez względu na metraż, a Białystok jest miastem najmniej podatnym na wahania cen mieszkań.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl