Obchody przeniesiono z soboty (walki wybuchły w nocy z 15 na 16 sierpnia 1943 roku) na poniedziałek ze względu na żydowski szabat.
Punktualnie w południe w mieście zawyły syreny, a pod obelisk Powstańców Getta przy ulicy Żabiej na terenie dawnego cmentarza gettowego przybyli wszyscy, którzy pamiętają o tragicznych wydarzeniach i chcą złożyć hołd ofiarom.
- Wspominamy dramatyczne losy mieszkańców getta białostockiego, a także innych polsko - żydowskich miasteczek. Wspominamy też tych, którzy w imię ludzkiej solidarności nieśli pomoc. Ratując jedno życie, ratowali cały naród - mówiła Lucy Lisowska, reprezentująca warszawską gminę wyznaniową. Rabin Maciej Nowak odmówił modlitwę za zmarłych. Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty i zapalili znicze. Wspominała Felicja Nowak, która przeżyła getto. Na co dzień mieszka w Danii. Na obchody przyjechała z Kopenhagi: - Jestem warszawianką. Z Warszawy uciekliśmy do Białegostoku. Kiedy wybuchło tutaj powstanie, byłam dziewczynką - opowiadała. - Przeżyłam ukrywając się na strychu w wiejskiej chałupie.
Uroczystość była również okazją do ustawienia tablicy z nową nazwą placu wokół pomnika przy ul. Żabiej. W lipcu na nadzwyczajnej sesji miejscy radni nadali mu imię Mordechaja Tenenbauma - przywódcy powstania w getcie, który popełnił samobójstwo.
Wcześniej kwiaty złożono pod pomnikiem Wielkiej Synagogi przy ul. Suraskiej (świątynię Niemcy spalili w 1941 r. miesiąc przed utworzeniem getta razem z kilkuset osobami - mężczyznami i chłopcami). Z Felicją Nowak można było się spotkać również w Pałacyku Gościnnym, gdzie odbyła się promocja wznowienia jej autobiograficznej książki Moja gwiazda.
Powstanie w getcie białostockim było drugim co do wielkości - po powstaniu w getcie warszawskim - zrywem ludności żydowskiej przeciwko hitlerowcom. Jego klęska była przesądzona. 300 kiepsko uzbrojonych Żydów stanęło przeciwko 3 tysiącom specjalnie przygotowanych do akcji niemieckich żołnierzy. Zryw trwał kilka dni. Jego przywódca Mordechaj Tenenbaum i zastępca Daniel Moszkowicz popełnili samobójstwo. Wkrótce getto obejmujące obszar od ul. Lipowej, po Sienkiewicza, Poleską i Rynek Kościuszki zostało ostatecznie zlikwidowane. Jego mieszkańcy trafili do Treblinki, Majdanka, Oświęcimia i Terezina. Wojnę przeżyło zaledwie kilkuset z 60 tysięcy białostockich Żydów.
Kliknij tutaj aby obejrzeć fotoreportaż.