Oszuści czyhają na oszczędności seniorów. Jak ich uczulić?
W środę (28.09) zostało zorganizowane spotkanie dla seniorów, podczas którego dowiedzieli się m.in. jakie techniki stosują oszuści, by wyłudzić od nich pieniądze.
Malwina Witkowska
Jak nie dać się oszukać?
- Spotkaliśmy się po to, aby porozmawiać z seniorami i przedstawić im zagrożenie płynące z działalności oszustów, a także, by przedstawić im sposoby i techniki wykorzystywane przez oszustów - mówi st. sierż. Malwina Trochimczuk z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Podczas spotkania odegrana została symulacja rozmowy seniorki z oszustem. Prelegentami m.in. byli policjanci, pracownicy banku a także psycholog policyjny. W spotkaniu wzięło udział około 50 seniorów.
A jak nie dać się oszukać?
- Oszuści, którzy dzwonią do osób starszych informują, że ich pieniądze są zagrożone, podają się za pracowników banków, za policjantów. Tych metod stosowanych przez oszustów jest bardzo dużo. Taki senior musi zwrócić uwagę na to, że policjanci nigdy nie dzwonią i nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach, nigdy też nie proszą o pieniądze - zastrzega oficerka prasowa.
- Jeżeli senior usłyszy w telefonie prośbę o przekazanie pieniędzy, ponieważ ktoś z bliskich spowodował wypadek, należy jak najszybciej odłożyć słuchawkę, poinformować o tym policję bądź zadzwonić na numer 112 - apeluje.
Często osoby wiedzą o działalności oszustów, jednak pod wpływem emocji wierzą w ich słowa i przekazują im spore oszczędności.
Ponadto prócz telefonów, wielu seniorów dostaje także sms-y od oszustów, na co też należy uważać. Częstym przypadkiem są sms-y informujące o niedopłacie bądź zaległościach w PGE, a następnie podany jest link, który przekieruje do fałszywej strony banku. Wchodząc w link wiele osób straciło oszczędności swojego życia.
Pracownicy banku uczulają seniorów
Podczas konferencji pracownice z Regionalnego Oddziału Detalicznego PKO Banku Polskiego w Białymstoku opowiedziały seniorom o bezpieczeństwie w korzystaniu z bankowości, kanałów zdalnych, z internetu, czy aplikacji mobilnej banku w telefonie. Seniorzy zostali uczelni na wiele niestandardowych sytuacji związanych z ich pieniędzmi.
- W związku z tym, że pracujemy w oddziale regionalnym nadzorującym sieć placówek, do naszego oddziału trafiają próby wyłudzenia zgłaszane przez pracowników różnych miejsc - przekazuje Anna Półtorak.
Podczas konferencji z seniorami, pracownice banku podawały im przykłady wyłudzeń z białostockich oddziałów.
- Była sytuacja, że do pracownika banku zgłosiła się klientka, która mówiła o tym, że ktoś zadzwonił, aby przekazała wypłacone z banku pieniądze do ekspertyzy Centralnego Biura Śledczego, bo banknoty w banku są nieprawdziwe. Oszust dodał, że rozpracowują szajkę osób będących w zmowie z pracownikami banku. Takich przykładów podawałyśmy dużo - stwierdza Anna Półtorak.
Marta Młyńczyk z PKO Banku Polskiego zastrzega, że pieniądze w banku zawsze są prawdziwe. Pracownicy są odpowiednio przeszkoleni, by je sprawdzać.
- Jeżeli chodzi o podstawowe zasady bezpieczeństwa, przede wszystkim nie wolno klikać w linki, nikomu nie podawać swojego hasła, loginu, bo ani policja, ani bank o to nie prosi - informuje Marta Młyńczyk.
Warto pamiętać, że problem nie dotyczy tylko seniorów. Ofiarami oszustów padają osoby w każdy wieku, ponieważ pod wpływem impulsu i będąc podatnymi na psychologiczne zagrywki łatwo dajemy się zmanipulować.
Ostatnio w taki sposób 30-latka z powiatu grajewskiego oddała oszustom 50 tys. zł. Kobieta uwierzyła w historię, że ktoś wziął kredyt na jej dane w wysokości 50 tys. zł. Aby go anulować, fałszywy pracownik banku polecił jej wziąć kolejny kredyt na tę samą kwotę. Kiedy pieniądze pojawiły się na jej rachunku, kobieta wpłaciła je na wskazane przez oszusta konto.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl