Ostre cięcie w wydatkach, ale duże inwestycje też będą. Budżet miasta na 2023 r.
Tadeusz Truskolaski przedstawił projekt budżetu miasta na 2023 r. Jest źle i będzie jeszcze gorzej.
Ewelina Sadowska-Dubicka
Wzrosty pożera inflacja
Dochody - 2,23 mld zł, wydatki - 2,45 mld zł - tak wygląda projekt budżetu na 2023 r. Choć w wartościach tych miasto przewiduje wzrost w stosunku do roku bieżącego (o 5,6% i 9,9%), to jest to wzrost tylko pozorny.
- Przy inflacji na poziomie ponad 17% faktycznie trzeba mówić o 12-procentowym spadku, a nawet większym, bo miasto nie kupuje tego samego koszyka dóbr i usług co GUS, więcej wydaje na paliwa i energię - tłumaczy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Wg prognozy finansowej przyszły rok zamknie się w Białymstoku dużym deficytem - na poziomie aż 228 mln zł.
- Planujemy zwiększenie kredytów żeby pokryć ten deficyt - zapowiada prezydent, choć uspokaja, że wskaźnik zadłużenia jest wciąż na poziomie bezpiecznym.
Niepokojący jest jednak, odnotowany po raz pierwszy w historii Białegostoku deficyt operacyjny (42,4 mln zł).
- Dochody bieżące nie pokrywają wydatków bieżących. To jest efekt zmniejszonego PIT-u. Tak jest w większości miast. Na 370 miast tylko 3 miasta ma nadwyżkę operacyjną - mówi Truskolaski.
Spore inwestycje też będą
Spośród 2,45 mld zł przewidzianych na wydatki, tak jak w latach poprzednich, najwięcej pochłonie oświata i wychowanie. Kolejne kategorie to: transport, gospodarka komunalna, administracja publiczna oraz pomoc społeczna.
W 2023 r. 260,6 mln zł miasto chce przeznaczyć na inwestycje. To niewiele więcej niż w roku bieżącym (252,9 mln zł).
Największą część środków - 103 mln zł - przeznaczonych na inwestycje pochłoną drogi i infrastruktura, w tym 71,6 mln zł intermodalny węzeł komunikacyjny oraz budowa i przebudowa ulic 26,8 mln.
Na zakup 20 autobusów elektrycznych zostanie wydanych 70,3 mln zł. Ponadto w planach jest przebudowa ogrodzenia Pałacu Branickich za 3 mln zł oraz przebudowa Parku Planty i Bulwarów Kościałkowskiego za 3,5 mln zł.
Miasto ma zamiar przeznaczyć też 43 mln zł na inwestycje w oświacie. Największe z nich to: budowa sali gimnastycznej przy V LO (9,4 mln zł), budowa stołówki i auli przy ZSO nr 2 (9,1 mln zł) i budowa Centrum Kształcenia Zawodowego przy Elektryku (7,4 mln zł)
- Ja jestem szczególnie dumny z inwestycji takich jak centrum kształcenia zawodowego. To zupełnie inna jakość kształcenia - mówi prezydent.
Ostre cięcie wydatków
Miasto nie ukrywa, że aby budżet spiąć, trzeba było ciąć z wydatków bieżących, ale też majątkowych.
- W stosunku do potrzeb, które zgłosiły nasze jednostki musieliśmy wyciąć o 200 mln zł wydatki bieżące - mówi Truskolaski.
I tak m.in. o 2 mln zł zmniejszono środki na promocje miasta, o 36 mln na komunikacje miejską, o 3,7 mln na bieżące remonty ulic, o 13 mln na oświetlenie, o 4 mln na zieleń miejską, o 1,5 mln na bieżące utrzymanie urzędu, o 7,5 mln na wynagrodzenia pracowników, o 22 mln na bieżące utrzymanie placówek oświatowych i o 12 mln zł na ZMK.
Póki magistrat uspokaja, że mniejsze w stosunku do potrzeb wydatki na BKM nie oznaczają, że np. autobusów będzie mniej, ale spółki mogą zakończyć rok na minusie, albo będą wykorzystywały na działalność bieżącą swoja kapitały. Może być też taka sytuacja, że będą przesuwane terminy płatności.
- Nie planujemy podwyżek jeśli chodzi o odpady komunalne. Nasz system się bilansuje. Dzięki temu, że mamy spalarnię - dalej uspokaja prezydent.
W budżecie nie znalazło się też wiele zgłaszanych inwestycji, jak np. dotacja na sprzęt dla szpitala miejskiego, zakup samochodu dla DPS, rozbudowa ul. Zielonogórskiej czy zabudowa patia w BTL-u.
Najtrudniejszy budżet od 28 lat
- To budżet dosyć trudny z uwagi na to, że mamy deficyt operacyjny. W ubiegłym roku przewidziałem, że tak będzie, choć chciałem żeby tak nie było, chciałbym, by zmieniło się coś na lepsze, ale się nie zmieniło. To jest budżet przetrwania nie tylko u nas, ale i w innych miastach - podsumowuje Tadeusz Truskolaski.
Dodał, że będzie apelował do rządzących nie tylko o kroplówki.
- Jeżeli nie będzie zmiany systemu finansów publicznych dla samorządów, to budżet na 2024 r. to nie będzie budżet przeżycia, to będzie budżet agonii - przewiduje włodarz miasta.
Długoletnia skarbnik miasta Stanisława Kozłowska przygotowywała budżet Białegostoku już po raz 28.
- To był naprawdę mój najtrudniejszy budżet - mówi o tym przygotowanym na 2023 r.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl