Sport

Wróć

Osłabiona Jaga wraca do walki o ligowe punkty. Czy doczekamy się debiutu Darko Churlinova?

2024-08-16 18:25:36
Eliminacje Ligi Mistrzów to już przeszłość. Niedługo Żółto-Czerwoni przystąpią do walki o Ligę Europy, ale zanim to nastąpi, białostocki zespół zmierzy się w Ekstraklasie z Cracovią. Domowy mecz z Pasami już w sobotę (17.08).
Jagiellonia Białystok
Cracovia na obcych boiskach jest na razie bezbłędna

W batalii 2024/2025 Jagiellonia rozegrała w PKO Ekstraklasie trzy mecze i wszystkie te spotkania wygrała. Żółto-Czerwoni świetnie weszli w nowy sezon, eliminując w międzyczasie FK Panevezys, ale później przyszły dwie porażki z Bodo/Glimt w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów i dobre nastroje zostały nieco popsute. Tak naprawdę dopiero teraz dowiemy się, jak mocna jest Duma Podlasia. Bo, gdy wszystko układa się po naszej myśli, to zdecydowanie łatwiej o dobre wyniki. Kiedy jednak się wyhamuje, a to zrobiła właśnie Jagiellonia, ponowne rozpędzenie maszyny jest już znacznie trudniejsze.

Żółto-Czerwoni o powrót na zwycięskie tory powalczą w sobotę z Cracovią. Z Cracovią, która dobrze rozpoczęła nowe rozgrywki, ponieważ Pasy w czterech pojedynkach zgromadziły siedem punktów. Jak na razie podopieczni Dawida Kroczka świetnie spisują się przede wszystkim na wyjazdach. Zespół z Krakowa zdążył już pokonać w delegacji Raków Częstochowa (1:0), a dodatkowo Cracovia zwyciężyła w Kielcach z Koroną (2:0). Na ten moment do najjaśniejszych postaci Pasów należą Mick van Buren, Benjamin Kallman, Virgil Ghita oraz Mikkel Maigaard. Pierwszy z wymienionych zawodników ma na koncie już dwa gole, zaś pozostali piłkarze mogą pochwalić się statystykami na poziomie 1+1, czyli posiadają oni zdobytą bramkę i asystę.

- Nie chcę, aby to zabrzmiało jak populizm, ale w Ekstraklasie nikt punktów za darmo nie rozdaje. Na każde punkty trzeba sobie bardzo ciężko zapracować. Znamy charakterystykę Cracovii, wiemy, w jakim kierunku podąża ich sposób gry i pomysł trenera. Po analizie widzimy, że narzędzia, którymi dysponują, wachlarz możliwości, to wszystko się zwiększa. Mamy oczywiście jasno określony sposób gry, więc będziemy dążyć do dominacji i do tego, by ten pojedynek toczony był na naszych warunkach - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Nie ma Marczuka, jest Churlinov

Jeżeli chodzi o Jagiellonię, to ta podejdzie do domowej rywalizacji osłabiona brakiem Dominika Marczuka. Skrzydłowy zamienił bowiem Dumę Podlasia na amerykański Real Salt Lake i żółto-czerwonych barw już nie przyodzieje. 20-latka na prawej stronie pomocy zastąpi prawdopodobnie Miki Villar, aczkolwiek na pozycji Marczuka może grać również sprowadzony nieco ponad tydzień temu Darko Churlinov. Wprawdzie reprezentant Macedonii Północnej woli grać na lewym skrzydle, ale występy po drugiej stronie boiska także nie są mu obce. Biorąc pod uwagę fakt, że Kristoffer Hansen ostatnio formą nie grzeszy, a Miki Villar jak na razie grywał głównie w roli dżokera, wiele wskazuje na to, że debiutu Churlinova doczekamy się już w sobotę. Wypożyczony z FC Burnley zawodnik może i nie wyjdzie w podstawowym składzie, ale jego obecność na boisku w drugiej połowie jest wielce prawdopodobna.

- Nie mamy dzisiaj czasu na powolne wprowadzanie nowych zawodników. Musimy korzystać z posiadanych zasobów i szukać rozwiązań na najbliższy mecz w obrębie tej kadry, którą mamy. Jeżeli chodzi o Darko, to wiadomo, że każdy nowy piłkarz potrzebuje czasu na adaptację, każdy zawodnik przyjeżdża do nas w innym momencie. Akurat w przypadku Darko sytuacja jest nieco inna, bo oczywiście nie był on z naszym zespołem, ale we wcześniejszej drużynie przeszedł cały okres przygotowawczy, grał w sparingach, trenował na dużej intensywności, więc on na pewno pod względem fizycznym jest gotowy, by grać i podejmować intensywny wysiłek - oznajmił Siemieniec.

Starcie pomiędzy Jagiellonią a Cracovią, które rozpocznie się w sobotę o godz. 14.45, poprowadzi Szymon Marciniak. Arbitrowi temu na liniach pomagać będą Paulina Baranowska i Krzysztof Nejman, a VAR-em zajmą się Paweł Raczkowski oraz Marcin Szczerbowicz.

W poprzednim sezonie Duma Podlasia wygrała 4:2 z Pasami na wyjeździe, ale już u siebie 1:3 przegrała. Mecz przy Słonecznej miał jednak dziwny przebieg. Żółto-Czerwoni byli w początkowej fazie pojedynku dużo lepsi, szybko strzelili nawet gola, lecz później czerwonym kartonikiem ukarany został Adrian Dieguez i gra białostoczan kompletnie się posypała.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl