Oryginalne meble i akcesoria do wzięcia za darmo
Stare meble, akcesoria wyposażenia wnętrz, a nawet zabawki. Wszystko można brać bezpłatnie. Obowiązuje jednak zasada kto pierwszy - ten lepszy.
pixabay.com
Wartościowe rzeczy pozostawione na śmietniku
Na portalu społecznościowym Facebook powstała grupa Uwaga, śmieciarka jedzie - Białystok. Mieszkańcy naszego miasta publikują na niej zdjęcia spod... śmietników. Po co? Okazuje się, że wiele osób wyrzuca niepotrzebne przedmioty, które wielokrotnie są sprawne i wymagają odświeżenia. W ten sposób można za darmo zabrać do domu mnóstwo designerskich perełek i dać im nowe życie.
Grupa powstała nieco ponad rok temu i szybko zyskała duże grono odbiorców, którzy szukają unikalnych przedmiotów właśnie pod śmietnikami. To, co dla jednych jest niepotrzebne, dla innych może okazać się prawdziwym skarbem.
Takie grupy od wielu lat istnieją w innych miastach. Inicjatorką całej akcji jest Dominika Szaciłło, która stwierdziła, że dość wyrzucania vintage'owych mebli i założyła taką grupę w Warszawie. Jej pomysł spotkał się z dużym odzewem w całej Polsce. Grupę Uwaga - śmieciarka jedzie pokochali też białostoczanie.
Takich przedmiotów nie znajdziemy w sklepach
Grupa Uwaga, śmieciarka jedzie - Białystok została założona przez Piotra Cierebiej. Rozrosła się w zaskakującym tempie, chętnych to dzielenia się fotkami spod swoich śmietników, jak i tych, którzy szukają w ten sposób ciekawych przedmiotów jest coraz więcej. Największą popularnością cieszą się meble - stoły, krzesła, fotele, toaletki i wiele innych, które po renowacji nabierają też znacznej wartości oraz wyglądają naprawdę imponująco. Okazuje się, że wystarczy często chwila, by w rzeczy, które wydają się być na pozór zwykłymi śmieciami, tchnąć nowe życie.
Wraz z większą ilość członków fecebookowej grupy konieczne było też wprowadzenie pewnych zasad. Jedną z nich jest m.in. to, że jeśli ktoś zabiera jakiś fant - informuje o tym pozostałych, by nikt nie jechał po niego na darmo. Aczkolwiek w komentarzach na grupie widać, że największe skarby znikają już po kilku minutach.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl