Opłata śmieciowa. Miasto przedstawiło kolejne projekty jej nalicznia
Mieliśmy płacić ryczałtem od gospodarstwa. Potem – w zależności od tego ile jest w nim osób. W czwartek (24.01) magistrat przedstawił kolejne pomysły na to, jak białostoczanie mogliby od lipca rozliczać się za wywóz śmieci.
ESD
Czekamy na sejmową nowelę
Od lipca tego roku gminy przejmą obowiązek odbierania odpadów od mieszkańców. Każdy z nas podpisze z miastem umowę (bądź ze spółdzielnią mieszkaniową, która również zawrze umowę z miastem) na na wywóz śmieci. Białostocki magistrat musiał więc wybrać sposób naliczania opłaty z tego tytułu.
Na początku chciał, by mieszkańcy płacili ryczałtem od gospodarstwa. Po skrytykowaniu tego rozwiązania przez premiera Donalda Tuska, rani z PO zaproponowali, by gospodarstwa różnicować w zależności od liczby mieszkańców (1-osobowe z opłatą 23 zł, 2-osobowe – 39 zł, 3-osobowe - 49 zł i większe - 59 zł). Taki system przyjął np. Wasilków. Niestety trudno w nim skontrolować, ile faktycznie osób mieszka w danym mieszkaniu.
Mimo, że Rada Miasta miała do końca ubiegłego roku podjąć uchwałę w tej sprawie, wstrzymała się, bo sejm przygotowuje nowelizację ustawy śmieciowej. Mają pojawić się w niej m.in. zapisy o możliwościach innych sposobów naliczania opłaty. Jutro odbędzie się jej ostatnie głosowanie. W Białymstoku, biorąc pod uwagę sejmowy projekt noweli, powstały więc kolejne pomysły rozliczania.
Dwa nowe pomysły
- Wczoraj do związków zawodowych wysłaliśmy 3 projekty uchwał, które są alternatywne do przyjęcia – poinformował na konferencji prasowej prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
Oprócz rozwiązania, jak nazwał to Truskolaski, „postpremierowskiego”, magistrat zaproponował 2 kolejne. W pierwszym rozróżnia się gospodarstwa 1-osobowe (z opłatą miesięczną 24 zł) i większe (z opłatą 48 zł).
- To system a'la Michałowo. Nie godzi w żaden sposób w mieszkańców samo gospodarujących, ale nie jest obciążający dla rodzin średnich i dużych - ocenia prezydent miasta.
Drugi to system zależny od powierzchni mieszkania: do 40 m2 z opłatą 29 zł, powyżej 40 do 80 m2 – 42 zł i powyżej 80 m2 – 55 zł.
- Charakteryzuje się dość dużą stabilnością, jest łatwy w weryfikacji - mówi o nim Aneta Dorosz, dyrektor Biura Zagospodarowania Odpadów Komunalnych Urzędu Miejskiego.
Będą konsultacje
Teraz związki zawodowe będą miały miesiąc na zaopiniowanie wszystkich trzech pomysłów. W międzyczasie odbędą się konsultacje z radnymi.
- Zobaczymy co będzie korzystniejsze dla mieszkańców – do pomysłów donosi się Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący PO w radzie miejskiej. To właśnie od głosowania tego większościowego klubu będzie zależało, ile zapłacimy za wywóz śmieci.
Nikitorowicz zapewnia, że wszystkie 3 metody zostaną przeanalizowane. On na chwilę obecną nie ma swego typu. Nie wykluczał, że jeśli sejm da możliwość łączenia kilku metod, jego klub będzie proponował, by w naszym mieście każdy mógł wybrać najkorzystniejszą dla siebie.
Wszyscy mieszkańcy chcący wyrazić swoje zdanie na temat pomysłów naliczania opłat za wywóz odpadów w Białymstoku powinni pisać na adres: eko@um.bialystok.pl
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl