Opera przeżyła oblężenie. Białostoczanie ciekawi nowej siedziby
Tłumy osób oblegały nową siedzibę Opery i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiego Centrum Sztuki przy ul. Odeskiej 1. W niedzielę placówka zorganizowała Dzień Otwarty.
A.D.
Pierwsi chętni do zwiedzania zjawili się przy Odeskiej już o godz. 9, choć nowy gmach Opery można było oglądać dopiero godzinę później. Była to niepowtarzalna okazja obejrzenia od środka tej największej w województwie instytucji kultury. Otworzyła ona swoje drzwi na kilka dni przed uroczystą inauguracją - a ta już 28 września.
Wycieczka rozpoczyna się przy głównym wejściu (z charakterystyczną szklaną kopułą) od ulicy Odeskiej, które prowadzi do foyer. Beton, szkło - też grube, zielone, zdobione muzycznymi motywami - oraz drewno - wnętrze utrzymane jest w minimalistycznym stylu. Bruk na posadzce i ogromne przeszklenia sprawiają wrażenie jakbyśmy nie wyszli z otaczającego parku. Przechodzimy do Sali Kameralnej, która pomieści do 250 widzów. Obejrzeć tam można było filmy prezentujące historię powstania Opery, rozmowy z jej twórcami, projektantami, także artystami. Czekały tam też kostiumy do opery Straszny dwór.
Czas na główny punkt programu wycieczki, czyli Salę Koncertową. Utrzymana w czarno-zielonych barwach przestrzeń, z galerią posagów na ścianach przygotowana została na 771 miejsc, ale po wykorzystaniu sceny i części miejsc mobilnych zmieści się tam ponad tysiąc osób. Wszyscy, którzy zdecydowali się przyjść do Opery, mogli zasiąść w fotelach (pod każdym znajduje się wentylacja), zajrzeć do orkiestronu, a także wejść na scenę. W otoczeniu dekoracji do Strasznego dworu i Korczaka fotografowały się całe rodziny. Co chwila ktoś zachwycał się architekturą budynku. A dzieci miały frajdę dotykając armat.
Jeszcze rzut oka na korytarz, gdzie będą się mieścić restauracja i bar. Schodami Odeskimi kierujemy się do wyjścia. Wycieczkę kończymy szlakiem po porośniętym roślinnością dachu (zieleń będzie pokrywała też betonowe kolumny i całą bryłę budynku zaprojektowanego przez Marka Budzyńskiego) i spojrzeniem na Amfiteatr.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl