Opera nie zamroziła cen energii? Radni uważają, że przepłaciła kilkaset tysięcy
Radni Platformy Obywatelskiej uważają, że Opera i Filharmonia Podlaska przepłaciła za prąd kilkaset tysięcy złotych. Wszystko dlatego, że nie złożyła odpowiedniego wniosku na czas.
Malwina Witkowska
Brak jasnej odpowiedzi
Radni Sejmiku Województwa Podlaskiego z klubu Platformy Obywatelskiej mieli podejrzenia o to, że w Operze i Filharmonii Podlaskiej (OiFP) w Białymstoku panuje rażąca niegospodarność polegająca na przepłaceniu kilkuset tysięcy złotych za energię elektryczną.
- Dopuszczono się zaniedbań polegających na braku złożenia stosownego oświadczenia o zamrożeniu cen energii na czas. Zainterweniowaliśmy, a otrzymaliśmy od dyrekcji opery najpierw ustne zapewnienia, że te wszystkie dane zostaną udostępnione, ale po dwóch dniach dostaliśmy pismo, które zawiera lakoniczne wyjaśnienia - mówi radny Karol Pilecki.
W związku z doręczeniem w dniu 25 maja 2023 r. do Opery i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku imienia Stanisława Moniuszki stanowiska dostawcy energii PGE Obrót S.A. oraz obowiązkiem dochowania tajemnicy prawnie chronionej zachodzi konieczność analizy prawnej zaistniałej sytuacji. Obecnie rozważane są możliwe do zastosowania adekwatne rozwiązania prawne. Ostateczna odpowiedź na Państwa wniosek [...] zostanie udzielona niezwłocznie - napisała dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej Bożena Violetta Bielecka.
Pomimo że dyrektorka użyła sformułowania niezwłocznie, radni mają wątpliwości, kiedy ta odpowiedź zostanie udzielona, ponieważ to słowo nie jest jednoznaczne z żadnymi ramami czasowymi.
- To może być dzisiaj, to może być jutro, to może być za 2 miesiące - burzy się Karol Pilecki. - Wystarczyło skopiować ostatnie rachunki za energię elektryczną i udostępnić je radnym - dodaje.
Dodatkowe pieniądze dla OiFP
Kolejną bulwersującą kwestią jest uchwała, która ma być głosowa na dzisiejszej sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego.
- Wśród propozycji zmian w budżecie województwa dostrzegliśmy propozycję przyznania dodatkowej dotacji Operze i Filharmonii Podlaskiej w wysokości 433 tys. zł. Mamy połowę roku, jest to instytucja publiczna, czyli miała swój zaplanowany budżet w grudniu 2022 r., więc jakim cudem skończyły jej się środki na bieżącą działalność? - pyta radny.
W projekcie uchwały dotyczącej zmian w budżecie województwa na rok 2023 wyszczególniono, że dodatkowa dotacja dla OiFP ma zostać przeznaczona na działalność bieżącą instytucji, m.in. na opłatę usług zewnętrznych: najem powierzchni magazynowej, ochronę, obsługę prawną, przeglądy i konserwację maszyn.
- Świadczy to albo o błędnym planie finansowym jednostki, co można tłumaczyć tym, że osoba zarządzająca nie ma pojęcia jak prowadzić taką instytucję, albo świadczy to o tym, że środki bieżące zostały przeznaczone na energię elektryczną, a na bieżące sprawy się pieniądze skończyły - domniema Pilecki. - Uważamy, że powinniśmy mieć jasną i klarowną wiedzę, co do nadpłaty za energię elektryczną.
Radni wzywają marszałka
Karol Pilecki otrzymał w ostatnim czasie anonima, w którym wyjaśniono, że OiFP próbuje obciążyć winą jednego ze swoich pracowników, z którym prawdopodobnie została już rozwiązana umowa za porozumieniem stron. Zdaniem radnego, taka sytuacja świadczy o szukaniu przez władze instytucji kozła ofiarnego.
Co więcej, radny Jarosław Dworzański uważa, że zarówno dyrekcja Opery i Filharmonii Podlaskiej, jak i marszałek województwa podlaskiego, utrudniają mu sprawowanie mandatu radnego.
- Ustawa wyraźnie mówi o naszym prawie o dostępie do informacji, wstępu do pomieszczeń, w których owe informacje są przechowywane. Dlatego wzywamy marszałka do pokazania nam oświadczenia o prawie do zamrożenia cen energii na dzisiejszej sesji - przekazuje Dworzański.
Jego zdaniem zaniedbania, do których dopuściła się OiFP, powinny zostać zgłoszone Rzecznikowi Dyscypliny Finansów Publicznych albo jako przestępstwo niegospodarności.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl