Sport

Wróć

Oko w oko. Dlaczego problem otyłych dzieci w Polsce jest tak duży? [WYWIAD]

2015-09-23 00:00:00
Coraz częściej w przedszkolach czy też szkołach da się zauważyć, że dużo małych dzieci ma problem z otyłością. O tym, dlaczego tak się dzieje i jakie są na to recepty, rozmawiamy z Tomaszem Koniczkiem - promotorem zajęć ruchowych w Przedszkoliada.pl
Grzegorz Chuczun
Problem otyłych dzieci w Polsce jest całkiem spory. Jak myślisz, z czego to wynika?

Problem wynika z komputeryzacji świata. Możemy zauważyć gołym okiem, przechadzając się po osiedlach, że coraz mniej dzieci biega po placach zabaw. Ale myślę, że jest to również wina rodziców, którzy często nie mają po prostu czasu, aby wyjść razem z dzieckiem na powietrze. Komputer i tablet jest alternatywą, niekoniecznie dobrą.

Uważasz, że w najbliższym czasie się to zmieni?

Trudno powiedzieć. Polska jest dużym krajem, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę procent ludzi aktywnych fizycznie, to wśród krajów Europy środkowej i zachodniej wychodzimy blado. Tylko 30% społeczeństwa uczestniczy w kulturze fizycznej, zaś w krajach takich jak Niemcy, Austria, Czechy, Słowacja ok. 60%. Dlatego Przedszkoliada.pl wychodzi naprzeciw temu problemowi. Dzieci, które zaczynają przygodę z nami, na pewno chętniej pograją w piłkę, pobiegają po podwórku, niż zasiądą przed komputerem.

Jest jakieś proste rozwiązanie na taką sytuację w Polsce?

Większe zaangażowanie wpływowych ludzi, telewizja, radio, wszelkie rozgłośnie powinny namawiać ludzi do uprawiana sportu.

Co sądzisz o nauczycielach w-fu w naszych szkołach? Uważasz, że sumiennie prowadzą swoje zajęcia?

Jest pewne, że tak jak w każdym innym zawodzie, są ludzi z powołania oraz ci, co przychodzą na zajęcia, aby tylko je odbębnić. Uważam, że największy problem tkwi w klasach 1-3 szkół podstawowych, gdzie lekcje w-f prowadzi Pani od wszystkiego. Był pomysł, aby wykształceni wuefiści zajęli się dziećmi w tym wieku, ale widocznie dawno już o tym zapomniano...

Organizujesz wiele zajęć sportowych dla dzieci, prowadzisz treningi w Przedszkoliadzie. Jak to wygląda u Was?

Tak jest. To trzeci rok mojej działalności. Wszystko idzie ku lepszemu, coraz więcej przedszkolaków uczestniczy w naszych zajęciach. Mam nadzieję, że w tym roku będzie ich ok. 300. Nasz system stworzył bardzo ciekawy program, który zawiera w sobie elementy czterech dyscyplin sportowych, takich jak piłka nożna, piłka siatkowa, piłka ręczna i piłka koszykowa. Uważam, że jest to odpowiednie podejście, ponieważ dziecko powinno przekonać się, który sport sprawia mu najwięcej radości. Najważniejsze, aby dzieci ruszały się i lubiły ruch. Jeżeli zaczniemy od podstaw, za kilka, kilkanaście lat procent aktywnych fizycznie powinien wzrosnąć.

Każdy może uczęszczać na Wasze zajęcia?

Docelowo program stworzony jest dla dzieci od 4-6 lat, ale również dzieci 3,5-letnie już stawiają u nas pierwsze kroki. Wszystko tak naprawdę jest w gestii rodziców, czy będą zainteresowani takimi zajęciami dla swoich pociech. Coraz więcej placówek jednak jest otwartych na nasz pomysł, co jest dobrym prognostykiem na kolejne lata. Mam nadzieję, że za 2-3 lata wszystkie przedszkola w powiecie białostockim będą w swojej ofercie miały zajęcia Przedszkoliada.pl.

Jak zachęcić dzieci do wysiłku sportowego?

Podejście do dzieci jest według mnie najważniejsze. Nauczyciele wychowania fizycznego czy też instruktorzy muszą mieć dobry kontakt z dziećmi, być ich przewodnikami. Jeżeli zajęcia prowadzone są w fajnej atmosferze, dzieci z chęcią uczestniczą i czerpią z tego wiele radości.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl