Oko w oko. Adrian Citko: W drużynie drzemie ogromny potencjał [WYWIAD]
Dziś moim i Państwa gościem jest Adrian Citko - grający trener pierwszoligowej drużyny MOKS Słoneczny Stok Białystok. Popularny Citas - na krótko opowiada o powrocie na Podlasie oraz o potencjale, jaki drzemie w jego zespole.
MOKS Słoneczny Stok Białystok
Od kiedy zacząłeś grać w futsal?
Od małego zawsze lubiłem grać na hali, jeśli były jakieś turnieje halowe, to chętnie brałem w nich udział. Z profesjonalnym futsalem zacząłem swoją przygodę w Moksie dobrych parę lat temu.
Jakiś czas temu byłeś zawodnikiem Ekstraklasowego Marwitu Toruń. Co Ciebie skłoniło do powrotu na Podlasie?
Za ucho przyciągnęła mnie narzeczona, a tak na serio, już wtedy w Marwicie bliżej było końca (po moim odejściu Marwit zagrał jeszcze sezon i ponownie zajął 5. miejsce w Ekstraklasie, co nie zadowoliło włodarzy i wycofali klub z rozgrywek) potrzebowałem już stabilizacji i to także zadecydowało o powrocie.
Czy w dalszym ciągu, grając w MOKS-ie, miałeś propozycje z Ekstraklasy?
Propozycje zawsze są, ale tutaj tak zakotwiczyłem, że ciężko byłoby mnie stąd wyrwać.
Czyli Podlasie forever?
W paru miejscach w Polsce byłem, ale Białystok w ostatnich latach tak poszedł naprzód, że na pewno tu zostanę.
Teraz jesteś grającym trenerem MOKS-u Słoneczny Stok Białystok, na co stać ten zespół w obecnym sezonie?
Przed sezonem zakładaliśmy utrzymanie, ale w drużynie drzemie ogromny potencjał, więc jeśli powiem, że zasługują na pierwsza trójkę, to Cię nie okłamię.
W zasadzie wasza drużyna jest bardzo młoda, macie kilku doświadczonych zawodników, a pozostali to nowicjusze.
Dokładnie, dlatego przyszłość przed nimi, są bardzo młodzi, cenię w nich ambicje i profesjonalne podejście do sprawy, to prawdziwa przyjemność pracować z takimi ludźmi.
Czy na dzień dzisiejszy ktoś z młodych chłopaków ma szansę zagrać na wyższym poziomie niż I liga?
Każdy z nich ma szansę, pod warunkiem ciężkiej pracy na treningach, a także poza nimi. Na własnym przykładzie doskonale wiem, że po kilku dobrych meczach w pierwszej lidze można szybko wskoczyć do Ekstraklasy.
Futsal na Podlasiu pod względem finansowym kuleje. Zawodnicy grają w zasadzie za darmo, z czego Twoim zdaniem wynika taka sytuacja?
No niestety w futsalu jesteśmy daleko w tyle, bez pomocy sponsorów i miasta niewiele wskóramy. Doskonałym przykładem popularyzacji futsalu jest nasz ostatni mecz w Lubawie, piękny nowy obiekt i pełna hala kibiców, tak powinno to wyglądać i u nas.
Sam lepiej czujesz się na hali czy na boisku trawiastym?
Oczywiście na hali, niezależnie od tego jaka pogoda jest na zewnątrz, na hali zawsze świeci słońce i tu nie skacze piłka.
MOKS będzie w TOP 3?
Do tego dążymy, jeśli będzie czwórka też nie będzie dramatu.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl