Ogromne kłopoty Jagiellonii przed meczem z Legią
Już w najbliższą środę (3.04) dojdzie do elektryzującego całą piłkarską Polskę pojedynku między Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok. Obie ekipy borykają się z masą problemów, ale w zdecydowanie trudniejszej sytuacji znajdują się Podlasianie.
Grzegorz Chuczun
Rany! Same rany
Zbliżające się starcie mistrza kraju z wicemistrzem spokojnie można nazwać pojedynkiem dwóch rannych. Obrażenia warszawian wydają się jednak zdecydowanie łagodniejsze. Legia - po samookaleczeniu zaserwowanym przez Ricardo Sa Pinto, którego w stolicy kraju już nie widać - ma jedynie pokiereszowane udo. Jaga posiada natomiast problemy i z ramieniem, i z nogami, i z głową, na której nie brakuje zadrapań. Po ostatnim ligowym starciu z Pogonią Szczecin białostoczanie ledwo potrafią utrzymać pion, bo nie dość, że gra podopiecznych Ireneusza Mamrota od wielu tygodni wygląda bardzo marnie, to jeszcze po pojedynku z Portowcami pojawił się szereg urazów, a nadmiar kartoników z meczu przy Łazienkowskiej wyeliminował Arvydasa Novikovasa.
Jeżeli chodzi o kontuzjowanych, to Stefan Scepović ma już z głowy trwający sezon, a także początek kolejnego, natomiast dwójka Klimala-Kelemen walczy jeszcze z czasem, by zdążyć wykurować się na środową batalię z Legionistami.
Dołek przerodził się w dół
Tak naprawdę przed hitem 28. kolejki Lotto Ekstraklasy trudno szukać po stronie białostoczan jakiegokolwiek powodu do optymizmu. Żółto-Czerwoni jak grali piach, tak nadal ten piach grają i dwutygodniowa przerwa przeznaczona na zgrupowania narodowych reprezentacji niczego w tej kwestii nie zmieniła. Aż tak bezradnych Jagiellończyków nie oglądaliśmy od sezonu 2015/2016, kiedy to Duma Podlasia walczyła o ligowy byt w grupie spadkowej.
W trwających rozgrywkach również istnieje ryzyko występowania w dolnej połówce tabeli. Wprawdzie Jaga znajduje się w tej chwili na lokacie numer 6, ale przewaga białostoczan nad 9. w stawce Lechem i 10. Koroną wynosi zaledwie 1 punkt.
Całe szczęście, że w obozie Legii - po klęsce 0:4 z Wisłą Kraków - humory także są paskudne.
Historia na korzyść Legionistów
Zaplanowany na środę na godz. 20.30 mecz będzie 42. bezpośrednim starciem obu zespołów w historii. Zdecydowanie lepszym bilansem mogą się pochwalić gospodarze najbliższego pojedynku. Warszawianie w bataliach z Jagą zanotowali bowiem 18 triumfów i doznali tylko 9 porażek. 14 spotkań zakończyło się remisami.
Hitowy bój 28. kolejki Lotto Ekstraklasy poprowadzi najbardziej ceniony polski arbiter - Szymon Marciniak z Płocka.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl