Niepokój w BOK/CLZ
Postać Ryszarda Aptego, młodego krakowskiego artysty żydowskiego pochodzenia, który zginął w czasie Holokaustu, oraz jego twórczość zaistniały w świadomości zbiorowej dekadę temu. Wtedy to Gerard Piasecki z Wieliczki, potomek rodziny, u której w czasie wojny mieszkali Aptowie, po raz pierwszy pokazał światu szkolny zeszyt będący w jego posiadaniu. Niepozorny, podpisany Ryszard Apte. 1939/1940, zawierał około 30 rysunków, a wśród nich cykl zatytułowany Niepokój.
Zeszyt znajdował się w rękach rodziny Piaseckich od kilkudziesięciu lat, po tym jak sam Ryszard, przeczuwając własną śmierć, wręczył go pani Piaseckiej. Przechowywany był wśród starych zdjęć, dokumentów i innych pamiątek. Nie pokazywano go wcześniej nikomu, gdyż przywoływał przykre wspomnienia: Bolesław, dziadek Gerarda, zginął w tym samym roku co Ryszard Apte. Zeszyt stał się dla rodziny symbolem bólu i cierpienia, rzeczywistości, o której chciano zapomnieć.
Cykl Niepokój to luźne kartki z rysunkami, które cudem nie uległy zniszczeniu. Kilkanaście wizji śmierci i tyleż dowodów życia. Dzięki nim Ryszard Apte nie zniknął bez śladu; dzięki nim możemy zobaczyć to, co widział on - codzienność spełniającej się apokalipsy.
Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek (18.01) w Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
Zobacz też:
Niepokój - wernisaż wystawy
Bez ram/Unframed w Ratuszu
W białostockim Ratuszu zostanie otwarta wystawa malarstwa z kolekcji prywatnej. Przedstawione zostaną m.in. prace: Michała Wareckiego, Jakuba Adamka, Pauliny Zalewskiej, Gossi Zielaskowskiej, Juliusza Lewandowskiego (Martwego), Julii Kowalskiej, Piotra Mariusza Urbaniaka, Katarzyny Słowiańskiej-Kucz, Jerzego Konstantynowicza, Dilana Abdulla, Kamila Kukli, Michała Mroczki, Tobiasza Kenio, Magdaleny Daniec, Krzysztofa Piętki, Roberta Jaworskiego, Agnieszki Pietrzykowskiej, Macieja Nawrota, Jakuba Glińskiego, Piotra Młodożeńca, Wojciecha Brewki, Soni Ruciak, Bartosza Kokosińskiego
Ze względu na żałobę narodową Muzeum Podlaskie odwołało piątkowy wernisaż. Wystawę można będzie oglądać od soboty (20.01).
Sprawdź:
bez ram | unframed
Mijam. Fotografie Mai Zińczuk w Galerii im. Sleńdzińskich
Maja Zińczuk urodziła się w Białymstoku w 1985 roku. Pasję do tworzenia obrazu rozwijała w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi, gdzie ukończyła wydział operatorski. Ma na swoim koncie publikacje w Photo Vogue Italy oraz Art & Commerce (Photo Vogue Collection). W swojej fotografii często sięga po motywy filmowe, w których widać wpływ surrealizmu i oniryzmu. Na jej portretach zostały uchwycone twarze modelek, nieco odrealnione, niekiedy melancholijne i nieokreślone. Malarskość prac osiąga dzięki miłości do klasycznej fotografii analogowej oraz specjalnej metodzie postprodukcji. Dzięki naturalnemu oświetleniu filmowe kadry nabierają specyficznej atmosfery i to właśnie na operowaniu światłem artystka skupia największą uwagę. Na wystawie obejrzeć można będzie jej portrety oraz pejzaże.
Wernisaż wystawy zaplanowano w sobotę (19.01) o godz. 19.30 (pierwotnie miał rozpocząć się o godz. 17.00 - został przesunięty ze względu na żałobę narodową). Odbędzie się w Galerii przy ul. Wiktorii.
Zobacz też:
Mijam. Fotografie Mai Zińczuk - wernisaż
Srebrni pradziadkowie w Galerii im. Sleńdzińskich
100-letni aparat i młodsze niemal o 90 lat dziecko. Cisza wolno obracających się mosiężnych mechanizmów i pełne chichotów komentarze: przecież tu widać do góry nogami. Ospałość drewna i niecierpliwość palców przyzwyczajonych do tabletu. Rezultatem tego połączenia są fotografie uczniów klas II–IV szkoły podstawowej, wykonane pod opieką artystyczną Andrzeja Górskiego, w ramach zajęć prowadzonych w Akademii Sukcesu Nasza Szkoła w Białymstoku.
Gdy do fotografa wybierali się dziadkowie i pradziadkowie, nie myśleli o publikacji na Facebooku. Ich medium społecznościowym był album w twardych kartach, przewracanych podczas spotkań rodzinnych, a czasem brany do ręki kunsztownie oprawiony portret. Nie wszystkie zdjęcia się zachowały, a niektóre z twarzy pradziadków pozostają nadal nieznane.
W ramach projektu Srebrni pradziadkowie uczniowie wcielali się w role swoich przodków. Dowiadywali się, kim byli: żołnierzami, lekarzami, nauczycielami... docierali do rodzinnych anegdot. Uruchomione w ten sposób skojarzenia i wspomnienia posłużyły za kanwę do zrobienia zdjęć. By nadać fotografiom wygląd sprzed 100 lat, korzystano z autentycznego aparatu, który pracował w cieszyńskim atelier. Współczesne twarze zostały utrwalone za pomocą receptury pochodzącej z lat 50. XIX wieku. Ostatni etap to uzyskanie cieniutkiej, srebrnej warstewki, przyklejonej do szkła, na której zapisano sfotografowaną twarz dziecka. Kiedyś przecież fotografię nazywano lustrem z pamięcią.
Wernisaż wystawy odbędzie się w niedzielę (20.01) o godz. 12.00 w Galerii przy ul. Legionowej.
Zobacz też:
Srebrni pradziadkowie. Wystawa fotografii
Dlaczego w trawie piszczy? w Galerii Marchand
Dlaczego w trawie piszczy? to stypendialna realizacja Magdaleny Toczydłowskiej-Talarczyk. Artystka zaprasza dzieci i rodziców na wyprawę do Puszczy Białowieskiej oraz do niezwykłego domu Simony Kossak. Na wystawie zostaną pokazane ilustracje inspirowane przyrodą puszczańską, odkrywające jej małe i duże tajemnice oraz książka opowiadająca o niezwykłym życiu Simony Kossak. Projekt ma na celu zachęcić najmłodszych do eksplorowania, obserwowania i szacunku wobec przyrody. W ramach projektu odbędą się bezpłatne warsztaty plastyczne
Wernisaż ekspozycji odbędzie się w niedzielę (20.01) o godz. 11.00
Zobacz też:
Wystawa Dlaczego w trawie piszczy?
Nową wystawę otwiera też Galeria Arsenał. Jej wernisaż odbędzie się w niedzielę (20.01) o godz. 18.00. Oprowadzanie autorsko-kuratorskie rozpocznie się o godz. 17.00. Więcej o Badaniach terenowych Krzysztofa Garbaczewskiego przeczytacie
tutaj.
Na wszystkie wernisaże wstęp jest wolny.