Zdrowie

Wróć

Oddziały położniczo-ginekologiczne w Podlaskiem będą zlikwidowane? Jest takie ryzyko

2024-08-28 07:14:57
Jeżeli w życie wejdzie ustawa, dotycząca zmiany kwalifikacji do sieci szpitali, to jest ryzyko, że w niektórych szpitalach powiatowych w Podlaskiem zostaną zlikwidowane oddziały położniczo-ginekologiczne.
pixabay.com
Na etapie konsultacji społecznych jest projekt o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Jest to jeden z kilku elementów reformy, która ma być przeprowadzona w szpitalach. Zgodnie z projektem o kwalifikacji placówek do tzw. sieci decydowałaby liczba porodów, a tych miałoby być minimum 400 rocznie. Bycie w tej sieci jest kluczowe, ponieważ te szpitale mają umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, co zapewnia im stabilność finansową.

Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, na ponad 30 proc. oddziałów położniczo-ginekologicznych w Polce - porodów jest zdecydowanie mniej niż 400. Największy problem dotyczy placówek z województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, świętokrzyskiego oraz zachodniopomorskiego. Jak podaje money.pl zamkniętych może zostać nawet 111 oddziałów. Wśród nich prawdopodobnie znalazłyby się też placówki właśnie z naszego regionu. Przykładowo w Kolnie obecnie jest około 150 porodów rocznie i z każdym rokiem można się spodziewać, że będzie ich coraz mniej. Na wielu oddziałach w całym kraju jest podobna sytuacja. Nie od dziś wiadomo, że spada dzietność w Polsce.

- W województwie podlaskim nie zakwalifikowałoby się do tzw. sieci szpitali 10 z 15 porodówek (oddziałów położniczo-ginekologicznych). To porodówki w szpitalu powiatowym w Zambrowie, w szpitalach w Grajewie, Augustowie, Sejnach, Hajnówce, Sokółce, Bielsku Podlaskim, Siemiatyczach, Kolnie, Wysokiem Mazowieckiem. Na Podlasiu próg 400 porodów rocznie osiągnęły lub go przekroczyły tylko szpitale wojewódzkie: w Łomży, Suwałkach, Białymstoku, a także szpital kliniczny w Białymstoku oraz poliklinika ginekologiczno-położnicza w Białymstoku - czytamy na infor.pl.

Na chwilę obecną nikt jednak nie ma pewności, które oddziały mogłyby zostać zamknięte. Nie nastąpi to też tak szybko, ponieważ szpitale mają podpisane umowy do końca pierwszego półrocza 2027 roku. Wprowadzenie więc zmian wymagałoby aneksu, chyba że weszłyby w życie po tym terminie.
Redakcja JK
24@bialystokonline.pl