Aktualności

Wróć

Odbudowa wieży kościoła św. Wojciecha dobiega końca. Trwa montowanie nowego krzyża [ZDJĘCIA]

2015-09-14 00:00:00
Dzień przed drugą rocznicą pożaru wieży kościoła św. Wojciecha zostanie zamontowany nowy krzyż. Prace trwają od samego rana.
JF
W poniedziałek (14.09), tuż po mszy św. o godzinie 9.30 rozpoczęły się prace związane z zamontowaniem krzyża na kościelnej wieży. Przed nimi odbyło się również jego uroczyste poświęcenie, którego dokonał ks. infułat Zygmunt Lewicki - pierwszy proboszcz parafii. Kapłan przypomniał, że do znajdującej się na wieży kopuły pod krzyżem, która była przed kilkoma laty, dostawała się woda i niestety zniszczyła większość znajdujących się tam dokumentów. Informowały one m.in. o osobach, które przyczyniły się do budowy świątyni.

Przypominamy, że w połowie września 2013 roku w kościele pw. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Białymstoku wybuchł pożar, w wyniku którego zniszczeniu uległa drewniana konstrukcja wieży z początku XX wieku. Spaliło się także wnętrze wieży wraz z drewnianymi schodami. Straty oszacowano na około 4 mln zł.

Nowa konstrukcja waży około 25-26 ton, jest wykonana z drewna dębowego oraz sosnowego i pokryta blachą miedzianą.

- Element został pokryty techniką karo. Są to dachówki o wymiarach 30 na 30, która jedna za drugą jest zaczepiona. Musimy więc to wszystko bardzo dokładnie dopasować, co nie jest takie łatwe - mówi Jan Grycuk, który pracuje przy montowaniu krzyża.

Zakończenie wszystkich prac jest planowane jesienią tego roku. Przez dwa lata zbierano na ten cel fundusze.

- Dzisiaj obchodzimy święto Podwyższenia Krzyża Świętego i autentycznie nastąpiło podwyższenie krzyża świętego na wieżę naszego kościoła. To jednak nie jest jeszcze finał - mówi proboszcz Jan Wierzbicki. - Niebawem rozpoczną się prace krycia wieży. Kryjemy miedzianą blachą, bowiem takie jest zalecenie konserwatora zabytków. Później będziemy montowali dzwony i zegary. Mamy dwa nowe dzwony – św. Jana Pawła II i błogosławionego Michała – dodaje.

W pozłacanej kuli pod krzyżem, która znajdzie się na wieży, zostały umieszczone dokumenty pożarowe, prośby i intencje od wiernych oraz aktualne monety.

- To jest pamiątka, która zostanie na pokolenia – informuje proboszcz.

Podczas montowania krzyża pracom przyglądało się mnóstwo białostoczan. Niektórzy z nich wspólnie modlili się, by prace przebiegły pomyślnie.

- Dla nas parafian jest to niezwykle ważne wydarzenie. Wszyscy staraliśmy się zebrać fundusze, które były potrzebne na odbudowę wieży. Pożar był dla nas straszną tragedią, którą będziemy na pewno długo wspominać. Cieszymy się, że już prawie wszystko jest zrobione, to z pewnością duża zasługa naszego proboszcza – informuje parafianka obecna podczas montowania krzyża.

Przy kościele stoi pomnik upamiętniający pożar. Znajduje się na nim krzyż, który był poprzednio na wieży i dwa dzwony – jeden rosyjski (podobno dar cara) i niemiecki.

- To jest kościół poprotestancki, który kupiliśmy. Od roku 1979 istnieje parafia św. Wojciecha. Pierwotnie to był kościół seminaryjny – informuje proboszcz.

Około godziny 12.30 pracownicy musieli przerwać prace związane z montażem krzyża. Przyczyną był duży wiatr. Mają być one jednak wznowione w ciągu kilku godzin, o ile pogoda na to pozwoli.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl