Aktualności

Wróć

Ochroniarz z nocnego klubu skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci

2013-10-25 00:00:00
Białostocki sąd okręgowy skazał pracownika ochrony klubu Prognozy za nieumyślne spowodowanie śmierci 24-letniego Krzysztofa K. Mężczyzna uderzony w twarz upadł na chodnik. Po kilu dniach zmarł w szpitalu.
Ł. W.
Tragedia wydarzyła się w zeszłoroczne Święta Wielkanocne. 24-letni Krzysztof K. bawił się wtedy ze znajomymi w jednej z białostockich dyskotek w centrum miasta. Jak udało się ustalić śledczym, brat nieżyjącego 24-latka - Łukasz - w pewnym momencie został wyprowadzony przez ochronę przed klub. Przyczyną było agresywne zachowanie mężczyzny. Za bratem ruszył także Krzysztof K. Na powrót do klubu jednak nie pozwoliła im już ochrona. W trakcie szarpaniny 24-letni Krzysztof K. został uderzony przez Piotra G., jednego z ochroniarzy, w twarz. Mężczyzna upadając uderzył głową o betonową płytę chodnikową. Wtedy jeszcze żył. Znajomi chcieli mu pomóc, jednak ochrona wciągnęła Krzysztofa K. do środka zamykając drzwi.

Drugi z braci, aby dostać się do mężczyzny, wybił szybę w drzwiach. Ochrona obezwładniła go gazem pieprzowym. W końcu ochroniarze wynieśli pokrzywdzonego na zewnątrz i zostawili przed klubem. Krzysztof K. trafił do szpitala z krwiakiem i obrzękiem mózgu. 24-latek zmarł dwa dni później. Głównym dowodem w sprawie były nagrania monitoringu, które dokładnie zarejestrowały wydarzenia z 8 na 9 kwietnia 2012 roku.

Na ławie oskarżonych zasiadało łącznie osiem osób. Najcięższy zarzut - ciężkiego uszkodzenia ciała, co było skutkiem śmierci - usłyszał Piotr G. To właśnie on uderzył 24-latka w twarz, po czym mężczyzna upadł. Reszcie prokuratura postawiła zarzuty nieudzielenia pomocy nieprzytomnemu Krzysztofowi.

Prokuratura postawiła Piotrowi G. zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią. Oskarżyciel domagał się kary 6 lat więzienia. Sąd, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zmienił kwalifikację prawną czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci. Mężczyzna usłyszał wyrok 3,5 roku więzienia.

Siedmiu innych pracowników ochrony klubu sąd uniewinnił od zarzutu nieudzielenia pierwszej pomocy poszkodowanemu. Pięciu z nich usłyszało jednak wyrok więzienia w zawieszeniu za pobicie brata nieżyjącego już 24-latka. Piątkowy (25.10) wyrok sądu okręgowego nie jest prawomocny.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl