Ochotnicy polują na migrantów. W sieci chwalą się obywatelskimi zatrzymaniami
Od kilku tygodni coraz częściej mówi się o grupie Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza. Jej członkowie regularnie patrolują obszary wzdłuż granicy z Białorusią i w mediach społecznościowych chwalą się obywatelskimi zatrzymaniami migrantów.
Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza / FB
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa już od trzech lat, ale w tym roku emocje związane z sytuacją osiągnęły nowy poziom. Przypadek, gdy jeden z migrantów zadał śmiertelne rany polskiemu żołnierzowi, zaostrzył napięcia. W wyniku tego prawicowi komentatorzy zaczęli intensywnie publikować zdjęcia obcokrajowców z różnych polskich miast w mediach społecznościowych. To mniej więcej w tym okresie działalność rozpoczęła grupa Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza.
Ruszamy z inicjatywą ochrony mieszkańców pogranicza. Jesteśmy grupą mieszkańców, która postanowiła aktywnie działać na rzecz spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców. Tworzymy grupę, której celem jest przeciwstawienie się nielegalnej imigracji wspieranej przez aktywistów. Zaznaczamy, że wszystkie nasze działania są i będą powadzone zgodnie z przepisami prawa - napisali w pierwszym poście opublikowanym na Facebooku.
Działalność grupy skupia się na monitorowaniu i patrolowaniu terenów przy granicy z Białorusią, gdzie często angażują się w działania mające na celu identyfikację i zatrzymywanie nielegalnych migrantów. Regularnie publikują w internecie zdjęcia i relacje z tych patroli, dokumentując różne znaleziska, które, według ich informacji, są pozostawione przez osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granicę.
W piątek, 26 lipca, grupa ogłosiła, że przeprowadziła „obywatelskie zatrzymanie” dwóch osób, które uznali za nielegalnych migrantów. Zatrzymani mieli zostać przekazani odpowiednim służbom, a sama akcja została szeroko udokumentowana i opisane w ich relacjach. Dla swojego bezpieczeństwa, z obawy przed posiadaniem przez nich niebezpiecznych przedmiotów, bądź też ucieczki, do czasu upewnienia się, że nie stanowią zagrożenia, przebywali oni w pozycji widocznej na zdjęciu. Mężczyznom podaliśmy wodę oraz upewniliśmy się, że nie potrzebują pomocy medycznej. Następnie poczekaliśmy na przyjazd odpowiednich służb. Pomimo, że widać było, że przebywali oni od jakiegoś czasu w lesie, byli przebrani w nową odzież, co rodzi wiele pytań - czytamy.
Kilka dni później, w poniedziałek 29 lipca, grupa opublikowała kolejne zdjęcie, które wzbudziło duże zainteresowanie w mediach społecznościowych. Na fotografii widać czterech czarnoskórych mężczyzn leżących na ziemi, z rękami związanymi w kajdankach. W tle dostrzegalny jest funkcjonariusz policji, co sugeruje, że działania grupy mogły być wspierane przez służby porządkowe. Pod zdjęciem zamieszczono komentarz: Kolejna obywatelska postawa w celu zapewnienia bezpieczeństwa przed nielegalnymi imigrantami.
W sprawie głos zabrał Jacek Dobrzyński, Rzecznik Prasowy Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Potwierdził, że 29 lipca funkcjonariusze ujawnili czterech mężczyzn, którzy nielegalnie przedostali się na terytorium Polski. Żadnego pseudo-patrolu tam nie było. Pojawiające się o tym informacje w sieci to fejk - dodał.
Redakcja MW
24@bialystokonline.pl