Obiecywała umowę i nie wypłacała pensji. Właścicielka klubu skazana
Jadwiga W., właścicielka jednej z restauracji w Białymstoku została oskarżona o oszustwo i groźby karalne. Kobieta nie chciała dać umowy pracownicy i osądziła ją o kradzież pieniędzy.
Archiwum
Sprawa sięga 2011 roku. Wtedy właśnie Jadwiga W. zatrudniła do swojej restauracji młodą dziewczynę na okres próbny. Kobieta wielokrotnie obiecywała pracownicy zawarcie umowy o pracę, ale nigdy nie doszło do jej podpisania. Kobieta nie wypłaciła także dziewczynie należnego jej wynagrodzenia w wysokości 700 zł (pracownica zarabiała 5 zł na godzinę). Powodem miała być rzekoma kradzież 100 zł. Właścicielka groziła też innemu pracownikowi restauracji. Oszukana pracownica złożyła zawiadomienie do prokuratury, a sąd skazał Jadwigę W. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i zapłatę należnych pieniędzy byłej pracownicy.
Właścicielka restauracji od samego początku nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów. Domagała się uniewinnienia, bo sama była zmuszana przez pracownicę, aby dać jej umowę. Sąd jednak po przesłuchaniu świadków nie potwierdził tej wersji zdarzeń. Ponadto na niekorzyść oskarżonej świadczyły sms-y z groźbami, jakie miała wysyłać do innego pracownika. Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Orzeczenie jest już prawomocne.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl