Kultura i Rozrywka

Wróć

O psie w każdym z nas. Bułhakow w Teatrze Wierszalin [wideo]

2011-10-19 00:00:00
Ile psa jest w człowieku? Czy chęć przetrwania jest najsilniejszą potrzebą człowieka? Najnowsza sztuka Teatru Wierszalin, Anatomia psa szukając ludzkiej wartości, obnaża naszą odwieczną słabość.
M.Gorbacz
Obywatelska wiotkość penisa

Najmocniejszą stroną spektaklu jest tekst. Piotr Tomaszuk stworzył go łącząc w interesujący sposób dwa wczesne opowiadania Michaiła Bułhakowa: Psie serce i Morfinę. Ten pierwszy napisany w 1925 został uznany przez komitet partii za utwór ośmieszający ówczesną władzę i został opublikowany dopiero w 1987 roku. Drugi tekst to autobiograficzne opowiadania autora Mistrza i Małgorzaty, w którym opisuje uzależnienie od morfiny. Profesor Preobrażeński w tej roli Rafał Gąsowski) i Doktor Bormental (Miłosz Pietruski) w jednym z komunalnych mieszkań przeprowadzają eksperymentalne operacje. W całej Moskwie są znani z leczenia wiotkości członków. Dosłownie i w przenośni. Zdaniem Preobrażyńskiego ludzkością rządzi jedna słabość - bezwarunkowy odruch przetrwania w czasach chronicznego braku szczęścia, a proletariusze muszą się rozmnażać dla dobra rewolucji.

Zniknęła godność, uczciwość, wierność i miłość, jeśli ta kiedykolwiek istniała. Jedyne w co wierzę, to ludzka słabość. Ona jest silniejsza niż bolszewizmy, mienszewizmy i wszystkie inne izmy. Preobrażeński obserwuje system, w którym żyje z dystansem i potrafi umiejętnie wykorzystać rządzone nim mechanizmy dla własnych korzyści. Jestem im niezbędny i nawet mogę być niepartyjny - mówi profesor. Generał Cze-ka( Dariusz Matys) za komplementy na temat jego kalesonów i penisa wydaje odpowiednie zaświadczenie w przypadku rewizji, a nawet generalskie kalosze. W międzywojennej Moskwie zupełnie nie odnajduje się Doktor Bormetal. Jak bezdomnego psa przygarnął go do siebie Preobrażeński. Choć asystuje jako lekarz, cały czas żyje w świecie myśli, wspomnień o żonie i w morfinicznych wizjach. Wszystko skrzętnie zapisuje, a notatki lekarskie mieszają mu się z refleksjami i autoanalizą. Ta postać jest alter ego samego Bułhakowa. To on początkowym, trochę zbyt długim monologiem wprowadza w ciężki klimat sowieckich czasów. Ówczesne warunki życia były tak absurdalne, że aż śmieszne.

Preobrażeński z Bormentalem przeprowadzają eksperymentalne operacje wczepiania esencji ludzkości - męskich jąder i przysadki mózgowej psom. Podstęp węszy zaś Szwonder - Przewodniczący Komitetu Blokowego, brawurowo zagrany przez Dariusza Matysa. Dopóki nie doświadczy przed parawanem, na własnym obywatelskim penisie czym całymi dniami zajmują się lekarze, będzie wchodził drzwiami i oknami z upierdliwym i niezwykle zabawnym przepraszam, przepraszam, przepraszam.

Materia ożywiona w kwadratach

W teatrze Tomaszuka coraz większą rolę grają multimedia. Wprowadzony w Traktacie o manekinach temat materii ożywionej w najnowszym spektaklu stanowi istotny element całości. Spektakl jest grany w specyficznej przestrzeni scenograficznej nazwanej przez Piotra Tomaszuka wideodekoracją. Tworzy ją metalowa konstrukcja odbijająca na różnych płaszczyznach projekcje multimedialne. Są nimi sceny z kronik radzieckich, zdjęcia anatomiczne, opera Aida (jej fragmenty muzyczne w opracowaniu Piotra Nazaruka tworzą muzykę spektaklu)i wizje morfiniczne Bormentala. W tą przestrzeń zostali wrzuceni aktorzy. Momentami gra także sama przestrzeń. Raz wygląda jak blok mieszkań z gdzieniegdzie zapalonymi światłami, raz jest schroniskiem dla psów, innym - salą operacyjną. Zmiany akcentują elementy scenograficzne, skórzane kostiumy i maski autorstwa Julii Skuratovej. Całość podkreśla zamknięcie i ograniczenie człowieka, zarówno przez panujące systemy, a także przez siebie samego, przez własne słabości i zależność człowieka od człowieka. Wideodekum przypomina jedną z prac grupy Twożywo pt. Osaczeni w kwadratach, która jako billboard znajduje się w budynku Narodowego Centrum Sztuki Współczesnej w Moskwie.



Szukając człowieka w człowieku...

Anatomia psa to kolejny spektakl w repertuarze Wierszalina, który rozkłada na czynniki pierwsze człowieka na to, co w nim ludzkie, a co zwierzęce. Suka Charic (udany debiut Katarzyny Grajlich) z wszczepionymi jądrami i przysadką mózgową pijaka zamienia się w prymitywnego Obywatela Szarikowa. Bliżej mu do klnącej małpy niż Homo sapiens. Człowiek tego typu nie wystawia pozytywnej opinii ludzkiemu gatunkowi. Choć ma mózg, nie używa nawet jego 2%. Ograniczeni zarówno przez zwierzęcą naturę, systemy kulturowe, polityczne, wszystko co inne niż powszechnie obowiązujące - oceniamy i poniżamy. A przecież w człowieku jest też ta cząstka twórcza, indywidualna, myśląca i szukająca doskonałości. Tylko gdzie ona jest i czy w każdym jest? Sztuka nie daje jasnych odpowiedzi. Trochę bawi, trochę skłania do refleksji.

Spektakl będzie grany w dniach: 22, 23, 29, 30 października o godz. 18. Rezerwacja biletów przez stronę: http://www.wierszalin.pl

Zobacz także: Anatomia psa - literatura Bułhakowa w Wierszalinie
MAG