Kultura i Rozrywka

Wróć

O miłości, marzeniach i o tym, jak to jest naprawdę żyć, czyli Błękitny Zamek [RECENZJA]

2024-04-30 08:32:08
W zeszły weekend na scenie Sali Koncertowej ZSM odbyła się premiera musicalu Błękitny Zamek, w wykonaniu studentów białostockiej filii UMFC Wydziału Instrumentalno-Pedagogicznego, Edukacji Muzycznej i Wokalistyki. Choć pierwowzór tej historii powstał wiele lat temu, temat wciąż pozostaje aktualny.
Jakub Pawłowski
Musical Błękitny Zamek to zupełnie nowa produkcja na białostockiej scenie, wyreżyserowana pod nadzorem Beaty Redo-Dobber. Spektakl ten jest adaptacją powieści Lucy Maud Montgomery o tym samym tytule. Historia przedstawia losy Joanny Stirling, która mieszka jako sierota u surowych krewnych, którzy nie szczędzą kobiecie pogardliwych komentarzy. Codzienność Joanny to skromny pokój wypełniony narzędziami krawieckimi, a jej ucieczką od szarej rzeczywistości są książki ulubionego autora, Johna Foster'a. Joanna pragnie jednak od życia czegoś więcej, co uświadamia sobie dopiero w momencie otrzymania druzgocącej diagnozy - został jej rok życia. Nie chodzi jednak o to, że – jak twierdzą jej krewni – ma 29 lat i nie wyszła za mąż, lecz o to, że nigdy nie doświadczyła prawdziwego życia.

Przemiana Joanny, od decyzji opuszczenia rodzinnych stron po dążenie do realizacji swojego marzenia o Błękitnym Zamku z ulubionej powieści, stanowi rdzeń tego spektaklu. To podróż przez życiowe wyzwania, ilustrująca wewnętrzną metamorfozę głównej bohaterki. Jak można żyć, wiedząc, że życie może przeminąć w każdej chwili? Joanna decyduje się wykorzystać każdą możliwą okazję, aby spełnić swoje marzenia. Ostatecznie odnajduje swój Błękitny Zamek u boku ukochanego.

Wspaniała gra aktorska Karoliny Kolińskiej w roli Joanny oraz Łukasza Walczaka jako Edwarda przenosi widzów w świat autentycznych i głębokich emocji. Ich historia to opowieść zupełnie obcych sobie ludzi, którzy postanawiają złączyć swoje losy, co pozwala im uleczyć wewnętrznie skrywane rany. Scena, która wyjątkowo porusza to moment w którym Joanna i Edward spontanicznie decydują się na ślub. Wszystko dzieje się pod czarującym, gwiaździstym niebem, które jakby samo sprzyjało tej chwili. Ich decyzja nie wynika jednak z potrzeby spełnienia konwencjonalnych norm czy oczekiwań społecznych, lecz z czystej miłości i wzajemnego zrozumienia.

Dzięki orkiestrze na żywo i wykonaniu muzycznemu na scenie widzowie zostają wciągnięci w wir historii, odkrywając bogactwo uczuć, myśli i emocji bohaterów. Piosenki podkreślają bowiem zarówno charaktery poszczególnych postaci, ale także odkrywają ich głęboko skrywane emocje, ukazując prawdziwą gamę różnorodnych uczuć i emocji.

Jak zakończy się historia Joanny? Trzeba przekonać się na własnej skórze, bo naprawdę warto. Należy zaznaczyć, że w sztuce nie brakuje również wielkiego plot twistu. Prosta i klasyczna opowieść o miłości, marzeniach oraz o tym, jak to jest naprawdę żyć, a całość w mistrzowskim wykonaniu - taki właśnie jest musical Błękitny Zamek.
Daria Lickiewicz
24@bialystokonline.pl