O czym w końcu ta deklaracja? Prezydent wyjaśnia, niektórzy nie są przekonani
Tadeusz Truskolaski udzielił wyjaśnień na temat deklaracji ws. cudzoziemców, którą podpisał, zaznaczając jednak, że wbrew przekonaniu radnych, którzy tego od niego oczekiwali, dokument ten nie dotyczy uchodźców.
MN
Deklaracja Prezydentów o Współdziałaniu Miast Unii Metropolii Polskich w Dziedzinie Migracji - tak brzmi pełen tytuł dokumentu, który został podpisany przez 11 prezydentów największych miast w Polsce, w tym Białegostoku, pod koniec czerwca. Deklaracja mówi o chęci współpracy w ramach wymiany doświadczeń nt. tego, jak pomóc cudzoziemcom asymilować się w miastach i wypracowania wspólnego stanowiska odnośnie polityki migracyjnej.
Wiele osób ma z nią jednak problem, gdyż uważają, że odnosi się ona do przyjmowania uchodźców. Prezydenta Białegostoku, Tadeusza Truskolaskiego, zaatakował za jej podpisanie radny Dariusz Wasilewski, a później Młodzież Wszechpolska, która wydała akt zgonu politycznego dla niego i pozostałych 10 prezydentów, którzy się podpisali pod deklaracją. Z inicjatywy pięciu radnych miejskich wystąpiono także o to, żeby prezydent udzielił informacji nt. tego, dlaczego podpisał deklarację w sprawie uchodźców. Odpowiedź pojawiła się na październikowej sesji.
- Nie podpisywałem deklaracji o uchodźcach, więc nie mam do powiedzenia nic na ten temat. Ci, którzy podpisywali się pod porządkiem obrad, powinni przeczytać tytuł deklaracji, która została podpisana. Bo albo tej deklaracji nie widzieli, albo jest to celowa manipulacja. Proponuję nauczyć się czytać i przepisywać ze zrozumieniem – powiedział podczas sesji Tadeusz Truskolaski.
Mimo to, postanowiono jednak udzielić odpowiedzi, żeby zrzucić tę psychozę strachu i manipulacji, z tymi procesami, które odbywają się na świecie, w Europie i w Polsce, a także, żeby potraktować poważnie opinie publiczną. Przedstawił ją zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz, który zauważył, że Polska i Białystok stają się atrakcyjne dla cudzoziemców, co potwierdził danymi.
Okazuje się bowiem, że średnio studiuje tu ponad 1400 studentów z zagranicy. W pierwszym półroczu 2017 r. wydano 293 Kart Polaka, a w całym poprzednim - 243. W analogicznych okresach Podlaski Urząd Wojewódzki wystawił 1337 i 959 pozwoleń na pracę. Pokazuje to, że tendencje są wzrostowe i że potrzebne jest wypracowanie dobrych praktyk po to, żeby coraz większy napływ cudzoziemców obył się bez sytuacji, w których może dojść np. do aktów ksenofobii.
Wyjaśnienia, ze strony magistratu nie przekonały do końca wnioskodawców, a szczególnie wspomnianego już radnego Dariusza Wasilewskiego, który jest przekonany, że deklaracja tak naprawdę dotyczyła uchodźców i wpisania się w politykę przyjmowania ich do Polski.
- Ta informacja wprowadza miszmasz, ponieważ wiemy, że stanowisko prezydentów nie powstało przypadkowo. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że od przeszło kilku lat jesteśmy uraczeni polityką quasi europejską, która została wywołana przez nieodpowiedzialną politykę niemiecką i od tego momentu jesteśmy wszyscy uwrażliwieni na problem z migracjami i cudzoziemcami, i przede wszystkim uchodźcami. Ważny jest kontekst tego stanowiska – argumentował Dariusz Wasilewski. - Cała opinia publiczna zrozumiała, że jest to otwarcie na politykę niemiecką i to jest ten prawdziwy kontekst.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl