Cóż ma wspólnego teologia z filologią? W pierwszym momencie wydaje się, że nic. Ta pierwsza jest dyscypliną, dla której nie ma już miejsca na nowoczesnym uniwersytecie; ta druga – rozmnożona na kilkanaście wydziałów, kilkadziesiąt instytutów, katedr i pracowni – wydaje się obracać w pojęciowej pustce. Jaki bowiem ma być cel nauki języka – poza celem praktycznym?
Odpowiedź na to proste pytanie odsyła nas do zawiłej historii naszej kultury, której centralnym elementem był zawsze stosunek do języka, wpisany w głębszy stosunek do Logosu, Słowa, Rozumu. Stosunek, którego horyzont wyznaczały z jednej strony zdania otwierające Ewangelię św. Jana, mówiące, że na Początku było Słowo i Bogiem było Słowo, a z drugiej strony formuła Arystotelesa, zgodnie z którą człowiek jest zwierzęciem rozumnym, dosłownie: zwierzęciem posiadającym słowo.
Szczegóły:
Ontologia słowa - spotkanie w Centrum Zamenhofa.