Aktualności

Wróć

Nowy problem na granicy. Plaga przewodników

2023-02-03 18:18:02
W grupach cudzoziemców nielegalnie przekraczających polsko-białoruską granicę jest coraz więcej przewodników. To osoby, które przeprowadzają ludzi przez granicę, przekazują ich kurierom, a następnie sami wracają na Białoruś.
Straż Graniczna
Podlaski Oddział Straży Granicznej coraz częściej zatrzymuje przewodników.

- Osoby trudniące się przemytem ludzi przez granicę werbowane są przez grupy przestępcze wśród młodych, legalnie przebywających na Białorusi cudzoziemców. Często są studentami białoruskich uczelni, a pochodzą z Iraku, Turcji lub byłych postsowieckich republik - informuje Ewelina Szczepańska z Podlaskiego Oddziału SG.

Przedstawia się im wizję wysokiego, łatwego zarobku. Przechodzą swoistego rodzaju szkolenie, aby wiedziały jak mają poruszać się w terenie, nawiązać kontakt z kurierem, w jaki sposób rozmawiać z migrantami oraz w razie zatrzymania z polskimi służbami, a także w jaki sposób mogą szybko wrócić na Białoruś. Założenie przemytników współpracujących ze służbami białoruskimi jest takie, aby przewodnicy towarzyszyli każdej większej grupie nielegalnych migrantów i dokumentowali ich drogę na zachód Europy w celu potwierdzenia wykonania usługi.

W minionym tygodniu funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali siedmiu takich przewodników. Mężczyźni początkowo podawali, że są cudzoziemcami pochodzącymi z Syrii i Iraku. W toku prowadzonych czynności okazywało się jednak, że pochodzą z Turcji, Iranu, Turkmenistanu i Azerbejdżanu.

Jak zaznacza polska Straż Graniczna, to jest kolejne potwierdzenie na to, że cały proceder nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią jest sztucznie wywołany oraz nadzorowany przez tamtejsze służby i grupy przestępcze z nimi współpracujące.

To niezwykle dochodowy interes, z którego czerpią zyski zarówno służby białoruskie, jak i jego organizatorzy. Dla przykładu, osoba przeprowadzająca cudzoziemców przez granicę polsko-białoruską (za wykonane zadanie) miała otrzymać 2,5 tys. dolarów, a była tylko jednym z elementów w organizacji nielegalnego przekraczania granicy naszego państwa, zewnętrznej granicy Unii Europejskiej.

Osoby przemycające ludzi nie mogą liczyć na szybki powrót na Białoruś. Części z nich stawiane są zarzuty, a wobec wszystkich prowadzone są postępowania administracyjne zakończone powrotem do ich krajów pochodzenia.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl