Zdrowie

Wróć

Nowoczesne leczenie żylaków. Bez skalpela i bez blizn

2025-06-03 08:00:02
Żylaki to nie tylko problem estetyczny – mogą być objawem poważnej niewydolności żylnej, która wpływa na zdrowie i komfort życia. O nowoczesnych metodach leczenia, takich jak laseroterapia, opowiada dr Andrzej Popow – specjalista flebolog z wieloletnim doświadczeniem. W rozmowie z naszym portalem wyjaśnia, dlaczego warto postawić na małoinwazyjne zabiegi i jak skutecznie zapobiegać nawrotom choroby.
Żylaki – coś więcej niż defekt estetyczny

Żylaki to nie tylko problem estetyczny. Za ich powstawaniem często stoi poważniejsza choroba – przewlekła niewydolność żylna. – Wbrew pozorom żylak to nie jednostka chorobowa, ale objaw niewydolności żylnej – tłumaczy dr Andrzej Popow, specjalista flebolog, który od 2004 roku zajmuje się leczeniem chorób żył.

– Czasem nie są widoczne żylaki, ale pacjenci odczuwają ciężkość nóg, mają obrzęki, uczucie zmęczenia – i to już jest sygnał, że warto się zbadać – dodaje.

Czynniki ryzyka – geny i styl życia

Predyspozycje genetyczne mają ogromne znaczenie. Jeśli żylaki występowały w rodzinie, ryzyko ich pojawienia się jest znacznie większe. Nie bez znaczenia jest również styl życia.

– Siedząca lub stojąca praca, brak ruchu, otyłość, a także długie podróże – to wszystko zwiększa ryzyko rozwoju choroby żylnej – wyjaśnia dr Popow. Dlatego tak ważna jest profilaktyka: noszenie odzieży uciskowej, unikanie długotrwałego bezruchu oraz kontrolne badania USG Doppler.

Laser kontra skalpel – co wybrać?

Wielu pacjentów pyta: tradycyjna operacja czy nowoczesny laser? Różnice są istotne.
– Operacja wymaga cięcia, zostawia blizny, a także może powodować zaburzenia czucia – zwłaszcza wokół kostek. Laser jest znacznie mniej inwazyjny – mówi dr Popow.

To metoda endowaskularna, bez cięć i szwów. – Światłowód wprowadzamy do chorej żyły przez wenflon, czyli igłę. Następnie przy pomocy energii cieplnej, żyła zostaje zamknięta od środka - opisuje lekarz. – Po zabiegu pacjent wychodzi do domu o własnych siłach, bez hospitalizacji – dodaje.

Zabieg wykonywany jest w analgosedacji – to stan lekkiego uśpienia z udziałem anestezjologa. – To nie jest pełna narkoza. Pacjent przysypia, ale pozostaje w kontakcie. Dzięki obecności drugiego lekarza mogę skupić się wyłącznie na precyzji zabiegu – podkreśla dr Andzrej Popow.

Bezpieczne i skuteczne leczenie

Zabieg poprzedza dokładna diagnostyka USG. – Czasami jedna noga wygląda na grubszą, inna na cieńszą – to może być objaw niewydolności. Badanie dopplerowskie daje pełen obraz sytuacji – oznajmia doktor.

Po kwalifikacji pacjent przechodzi również badania laboratoryjne, by wykluczyć inne schorzenia. Laserem można zamknąć zarówno duże, jak i mniejsze naczynia.

– Dzięki nowoczesnym metodom nawet krótkie odcinki żył można skutecznie usunąć. W większości przypadków nie ma potrzeby klasycznej operacji. Nawet w przypadku żylaków z owrzodzeniami, po przygotowaniu można wykonać zabieg laserowy i przyspieszyć gojenie – podkreśla lekarz.

[zdjecie]102603[/zdjecie]

A co z pajączkami i drobnymi zmianami naczyniowymi?

W przypadku drobnych żyłek – „pajączków” – często stosuje się skleroterapię. – To obstrzykiwanie specjalną pianą. Używam bezpiecznych gazów, żeby zminimalizować skutki uboczne, takie jak np. przejściowe zawroty głowy – wyjaśnia lekarz.

Warto jednak pamiętać, że nie każda zmiana naczyniowa kwalifikuje się do leczenia laserowego. Pajączki na udach, które nie są związane z niewydolnością żylną, a wynikają jedynie z budowy naczyń, znacznie lepiej poddają się skleroterapii.

Czy jednak w ogóle warto leczyć żylaki, skoro mogą nawracać? To pytanie, które zadaje sobie wielu pacjentów – i na które odpowiada praktyka dr. Andrzeja Popowa.

– Żylaki mogą pojawiać się ponownie, ale to nie znaczy, że nie warto ich leczyć. Nawracające zmiany można również usuwać – często wystarcza wtedy już tylko skleroterapia – mówi dr Popow. – Najważniejsze, by nie bagatelizować problemu i zgłosić się do specjalisty.

Kiedy nie wykonuje się zabiegu laserowego?

Istnieją przeciwwskazania bezwzględne: nadwrażliwość na leki, zatorowość płucna, choroby zakrzepowe żył głębokich, zaawansowana miażdżyca, ciąża oraz karmienie piersią.

– Zdarzało się, że musiałem odmówić zabiegu przez wyniki badań. Ale to właśnie ta ostrożność gwarantuje bezpieczeństwo pacjenta – podkreśla lekarz.

Leczenie żylaków to dziś bezpieczny i nowoczesny proces, który nie musi oznaczać bolesnej operacji. Dzięki metodzie laserowej można szybko i skutecznie pozbyć się problemu, unikając blizn, hospitalizacji i długiego okresu rekonwalescencji. – Zabieg laserowy to obecnie najbardziej rozsądna metoda – skuteczna, małoinwazyjna i estetyczna – podsumowuje dr Popow.

Więcej informacji o metodach leczenia dr Andrzeja Popowa można znaleźć na stronie internetowej www.popow.com.pl.

[ARTYKUŁ SPONSOROWANY]
MW
24@bialystokonline.pl