Nowoczesne i prawicowe. Wyborcze propozycje zmian w edukacji
Politycy różnych partii zgadzają się co do jednego – w systemie edukacji konieczne jest wprowadzeniu zmian. Partie prześcigają się w pomysłach, co można wprowadzić i co zlikwidować.
JF
Rządy PO i PSL rozregulowały system oświaty
Prawo i Sprawiedliwość uważa, iż konieczne jest podniesienie rangi nauczyciela, ponieważ dobra szkoła nauczycielem stoi. Politycy są zdania, że trzeba do minimum ograniczyć biurokrację, która tylko spowalnia pracę placówek oświatowych. Proponują też zwiększenie dodatku za wychowawstwo i zwrócić naukę na lekcje historii.
- Wyraźnie mówimy, że rządy PO i PSL przyczyniły się do rozregulowania systemu oświaty – mówił poseł Dariusz Piontkowski. Szkoła ma nie tylko nauczać, ale ma wychowywać – stąd potrzebne są zmiany. - Chcemy przywrócić właściwe miejsce historii, która przyczyni się do wychowania młodych Polaków na patriotów, co przełoży się potem na postawy emigracyjne ludzi.
Politycy krytykują także obecny program nauczania.
- Proponujemy ewolucyjną zmianę programu nauczania – programy, które nie będą przeładowane, ale będą zawierały najważniejsze zagadnienia i obejmowały poszczególne dziedziny w sposób całościowy. Nie może być też tak, że zideologizowany podręcznik przymusowo wprowadza elementy lewicowej ideologii do szkół, wbrew stanowisku rodziców. Podręcznik bezpłatny, dofinansowany przez państwo – tak, ale nie koniecznie z taką zawartością, jaka jest teraz – uważa Piontkowski.
Szkoły zawodowe są coraz bardziej potrzebne
Inny pomysł na zmiany w edukacji mają politycy Nowoczesnej Ryszarda Petru. Ich zdaniem konieczne jest skupienie uwagi na szkołach zawodowych, ponieważ podlascy przedsiębiorcy narzekają, że ciężko obecnie znaleźć specjalistów do pracy, gdyż większość młodzieży kończy licea ogólnokształcące. Z takim stanowiskiem zgadza się Prawo i Sprawiedliwość, dodając też, że nauka w LO powinna trwać 4 lata, w technikach 5 lat, a w szkołach zawodowych 3 lata.
PiS po raz kolejny porusza sprawę 6-latkow. Ich zdaniem rodzice powinni decydować o tym, czy 6-latki mają iść do szkoły, czy też nie.
- Przywrócimy rodzicom prawo do decydowania o swoich dzieciach – obiecuje poseł.
Krzysztof Truskolaski z Nowoczesnej twierdzi, że zmiany należałoby też wprowadzić, jeśli chodzi o naukę języków obcych:
- Nie wystarczają lekcje wyjęte z książek, potrzebne są regularne, praktyczne ćwiczenia z native speakerem w szkołach – uważa.
Obie partie zgadzają się również co do tego, że warto przywrócić współpracę między oświatą i szkolnictwem wyższym oraz uczelniami i biznesem, co ich zdaniem zapewni w przyszłości pracę młodym ludziom.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl