Nowe prace i wystawy. Galeria Arsenał zdradza plany na przyszły rok
Siedem nowych dzieł zakupiło Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w tym roku. To mniej niż w poprzednich latach, ale kolekcja powiększa się o prace artystów coraz lepszych, a co za tym idzie - droższych.
Anna Dycha
- To bardzo dobre zakupy, jesteśmy z nich zadowoleni - podkreśla Kamil Kopania, nowy prezes towarzystwa. - Nie są jednak tak liczne jak na początku naszego funkcjonowania. Zmieniają się bowiem warunki. Kupujemy coraz lepszych, bardziej cenionych artystów, których dzieła są droższe. Problem stanowią środki finansowe, jakimi dysponujemy.
Konsekwentne wsparcie ministerstwa, mniejsze w regionie
Zachęta i Galeria Arsenał mogą liczyć na Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - dotacja na zakup prac do Kolekcji II wyniosła 180 tys. zł. Gorzej sprawa wygląda z dotacjami regionalnymi.
- Otrzymaliśmy mniej pieniędzy niż 3-4 lata temu - informuje Kopania. - Są to kwoty po 30 tys. z budżetu miasta i województwa.
Biorąc od uwagę, że wcześniej miejska dotacja wynosiła nawet 100 tys. zł, tegoroczne dofinansowanie zostało mocno uszczuplone. 75% środków przeznaczonych na zakupy pochodziło z dotacji ministerialnej. Jak podkreśla Kamil Kopania, do Białegostoku trafiły konkretne prace konkretnych artystów, które można prezentować w przestrzeni.
Instalacje, książka kolaż, wideo, czyli nowe dzieła
Listę zakupów otwiera Upadek człowieka, którego nie lubię Olafa Brzeskiego - film nakręcony na czarno-białym celuloidzie i związana z nim instalacja. Towarzystwo wzbogaciło się też o prace zagranicznych artystów - mowa o Shanie Moulton oraz jej dwukanałowej instalacji wideo i obiekcie noszącymi tytuły: Galaktyczny rekonstruktor ceramiki oraz Wspinaczka galaktycznego rekonstruktora ceramiki.
Kolejne prace to: Przybrane kształty (pomiędzy) Alicji Bielawskiej (oryginalny obiekt z wykorzystaniem płyty meblowej), Lux Aeterna Huberta Czerepoka (efektowne wideo), The End of Radio Konrada Smoleńskiego (instalacja z 194 mikrofonów i 20 adapterów) i Men are from Murmansk, Women are from Vilnius Slavs and Tatars na lustrze. Siódmą pracą jest książka kolaż Zadanie artysty Jadwigi Sawickiej.
Prace wędrowały po kraju i świecie
Dzieła z Kolekcji II można było obejrzeć nie tylko w kraju, ale też zagranicą. Wystawę To nic ważnego, to tylko sztuka... prezentowano w Galerii Sektor w Jaworznie, It isn’t important it’s only art... - w Usti nad Łabą w Czechach, a pracę Volodymyra Kuznetsova Mały Fiat 126p. Pomnik lat 90. - w Instytucie Polskim w Budapeszcie.
Ponadto w białostockiej elektrowni została otwarta wystawa Animal planet, a w Arsenale do 7 listopada można oglądać nieprezentowane dotąd prace z Kolekcji II. Arsenał może się też pochwalić zeszytem edukacyjnym poświęconym dziełom sztuki, a także publikacją Zbiór otwarty omawiającą najciekawsze prace kolekcji.
Budżet mniejszy, a wystawy droższe
Monika Szewczyk, dyrektor Arsenału, zdradza, że w przyszłym roku wystaw w galerii będzie mniej niż w poprzednich latach.
- Nasz budżet jest mniejszy, a wystawy są coraz droższe. Nie polegają jedynie na wieszaniu prac na ścianach, ale są to różne produkcje, często wymagające przebudowy - mówi. - Dlatego w przyszłym roku wystaw będzie mniej, ale będą trwały dłużej - do 6 tygodni - informuje szefowa Arsenału.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl