Tegoroczny festiwal przeniósł się z Węglowej na stadion miejski, a konkretnie na jego kryte parkingi. Nowym miejscem był też Pałac Branickich, festiwal zawitał - podobnie jak przed rokiem - do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Podczas dwudniowej (23-24.09) imprezy na pięciu scenach wystąpili artyści m.in. z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Estonii, Szwecji i Polski.
Stadion miejski? Dobry wybór
- Jest o wiele lepiej niż na Węglowej - oceniła przeniesienie festiwalu na stadion miejski Agata Rybnik z Białegostoku, która na Up To Date bawiła się już po raz trzeci. - Tutaj jest nowocześnie. Przy kapryśnej jesiennej aurze ważne jest też zadaszenie parkingów.
Były też osoby, które tęskniły za klimatem Węglowej.
- Bardziej podobał mi się festiwal na Węglowej - przyznała Paula Tarasiuk. - Panował tam fajny, festiwalowy klimat, ciekawiej też zaaranżowano przestrzeń. Podkreślała jednak, że organizacja imprezy na stadionie jest bardzo dobra.
Paulinie i Ani z Białegostoku nowa lokalizacja przypadła do gustu:
- Jest dobrze jak zawsze - mówiły dziewczyny, które po trzeci raz wybrały się na Up To Date. - A nowa lokalizacja? Czysto, świeżo, ciepło - wymieniały zalety stadionu.
Różowe poduchy, maluch i kolorowa instalacja
Festiwal zyskał przestrzeń. Organizatorzy dobrze zaplanowali rozmieszczenie scen na stadionie. Wprawdzie Electronic Beats sąsiadowała z Technosoul, ale w niczym to nie przeszkadzało. Na tej pierwszej królował kolor różowy (nawiązujący do głównego sponsora) w postaci różowych poduszek (obłożono nimi nawet stół didżejski), ściany ozdabiały zwierzaki z fluorescencyjną farbą. Druga miała zminimalizowany wystrój do minimum - muzyce techno towarzyszyły wizualizacje, nad głowami tańczących paliły się czerwone światła. Kameralna Red Bull Container miała też zielony akcent w postaci kwiatów.
Popularnością cieszył się maluch - doskonale znany z poprzednich edycji - tym razem w odcieniu koloru żółtego. Festiwalowicze robili sobie z nim pamiątkowe zdjęcia. Przy wejściu na scenę Electronic Beats stanęła instalacja ufundowana przez jednego ze sponsorów - Primacol. Fluorescencyjny człowiek - zielono-pomarańczowy - miał serce zasilane kolorową farbą.
Szkoda, że takich konstrukcji nie pojawiło się na stadionie więcej. Warto byłoby w betonową przestrzeń wprowadzić inne designerskie pomysły. Wszak organizatorzy imprezy z Pogotowia Kulturalno Społecznego sami sobie wysoko postawili poprzeczkę.
Pozdro Techno i Bagaż życia
Duża strefa chilloutu pozwalała zregenerować siły po muzycznych szaleństwach. Można tam było usiąść na kinowych fotelach, workach czy leżakach. W strefie market place kręcili się miłośnicy winyli i oryginalnych ubrań. Można było zdecydować się na adopcję psa i wesprzeć Bojarski Dom Kultury. Na wielbicieli imprezy czekał sklepik z ubraniami opatrzonymi hasłem Pozdro Techno. W ofercie miał nie tylko koszulki czy bluzy, ale też gustowne reklamówki - znane choćby z promującego festiwalu filmu Bagaż życia. Dostępna była także kolekcja Pozdro Techno De Luxe, która w 100% pochodzi z recyklingu odzieżowego. Na naszych oczach Pozdro Techno stało się marką samą w sobie. W festiwalu uczestniczyli też seniorzy - osoby 50+ wchodziły na stadion bezpłatnie.
To nie koniec tegorocznej przygody z festiwalem. 1 października ekipa Up To Date zaprasza w jeszcze jedno oryginalne miejsce. Będzie to dworzec PKS, który wkrótce przejdzie do historii. Podczas festiwalowego afterparty zagrają Syny, Daniel Drumz i Up To Date Crew w składzie DJ Czarek, Majki i Dtekk.
Portal BiałystokOnline patronował festiwalowi.
Relacja pierwszego dnia festiwalu: W Pałacu Branickich i na stadionie. Up To Date Festival ruszył ZDJĘCIA