Nowa produkcja w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Dyptyk wielkanocny
W Operze i Filharmonii Podlaskiej szykuje się imponujące przedsięwzięcie. Już w piątek (3.03) swoją premierę będzie miał Dyptyk wielkanocny, są to połączone dzieła Pawła Łukaszewskiego Via Crucis oraz Pietro Mascagniego Cavalleria Rusticana.
Robert Bońkowski
Na okres Wielkiego Postu Opera przygotowała dzieło wyjątkowe. Będzie to połączenie współczesnej sztuki oratoryjnej Via Crucis Pawła Łukaszewskiego z arcydziełem operowego naturalizmu – Cavalleria rusticana Pietra Mascagniego.
- Jest to niezwykle interesująca produkcja. W czasie Wielkiego Postu pragniemy zaprezentować spektakl Dyptyk Wielkanocny. Wierzę, że to niekonwencjonalne połączenie dwóch dzieł w znakomitej reżyserii Michała Znanieckiego, w niezwykle wysublimowanej scenografii Luigi Scoglia, jak również pod maestrią Massimiliano Caldi, zaskoczy ciekawą koncepcją i nieoczywistą interpretacją - mówiła prof. Violetta Bielecka, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Cavalleria rusticana (Rycerskość wieśniacza) Pietra Mascagniego to opowieść o miłości, namiętności i zdradzie, o hańbie, pojedynku i śmierci. Skrajne emocje wręcz kipią jak wulkan na tle sycylijskiej wsi, przez którą przechodzi wielkanocna procesja. Ta jednoaktowa opera włoska posiada werystyczny styl. Jest to mieszanka pewnej brutalności, naturalizmu, melodramatycznych gestów oraz śpiewu połączonego z gwarem i okrzykami.
- Wyzwaniem było połączenie tak różnej konwencji. I operowej i oratoryjnej. Muzycznie są to dwa zupełnie różne światy. Próbowaliśmy jednak znaleźć przewrotne połączenie tych samych postaci, które -pojawiają się już w pierwszej części. Nawiązując do teatru rzemieślniczego, tak jak to było w czasie budowania wielkich misteriów i w średniowieczu i później. Jesteśmy konsekwentni w budowaniu zespołu i realizowania nawet dekoracji. To będzie połączenie misterium z operą weryzmu, czyli szukania realizmu na scenie po przeżyciu katharsis - podkreślał Michał Znaniecki, reżyser.
Natomiast Via Crucis Pawła Łukaszewskiego jest misterium drogi krzyżowej. Każda z części oratorium Łukaszewskiego upamiętnia jedną z czternastu stacji na drodze Jezusa, dźwigającego krzyż ulicami Jerozolimy. Kompozytor dodał piętnastą stację – Zmartwychwstanie.
Na Dużej Scenie będzie można zobaczyć artystów orkiestry, chóru i baletu OiFP oraz solistów. W rolę Lucii wcieli się diva operowa o międzynarodowej sławie Małgorzata Walewska.
- Wszyscy tutaj jesteśmy pasjonatami tego, co robimy. Emocje będą zapewnione. Cavalleria rusticana tłumaczona jako Rycerskość wieśniacza to po swojsku można przetłumaczyć: chłop żywemu nie przepuści. To jest duma, buta, honor, niemożliwość pokazania słabości. Lucia jest matką, która samotnie wychowuje dwóch synów. Jest pokazana dulszczyzna, dwulicowość. Mama Lucia jest dla mnie dużym wyzwaniem aktorskim, bo jestem zupełnie kimś przeciwnym w rzeczywistości. To jest matka, na którą ja bym w życiu się nie zgodziła. Czym się różni mama Lucia od terrorysty? Z terrorystą można negocjować - zażartowała Małgorzata Walewska.
- Wiedziałam, że muszę do tej roli przejść przez doświadczenie życiowe i zawodowe. To bardzo trudna rola, emocjonalna. Aby zagrać prawdziwie, nie trzeba grać, trzeba przeżywać - przyznała Iryna Zhytynska, odtwórczyni roli Santuzzy.
Rolę narratora odgrywa Ryszard Doliński.
- Wydawałoby się, że przez to, że jestem narratorem powinienem mieć dystans do tego, co się dzieje na scenie i te krótkie zdania tylko wyrzucać z siebie, ale się nie da tak. Spektakl jest tak skonstruowany, że prowokuje do tego, że zaczynamy żyć tam w środku, musimy rozpuścić swoją wyobraźnię i drogę krzyżową przeżyć - podkreślał Doliński. - Jestem przekonany, że publiczność uruchomi swoją wyobraźnię i w tym okresie tę drogę krzyżową przeżyje naprawdę.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl