Ukrainiec Daniil Galkin tuż przed wejściem do białostockiej katedry rozłożył kilkadziesiąt przedmiotów przypominających nosze do przemieszczania rannych. Zmienił jednak ich kolor na czerwony i umieścił na nich litery tytułowego sloganu Nothing common, nothing personal. Te połączenie w kontekście Majdanu i wojny w Ukrainie są bardzo symboliczne - za decyzję podjęcia protestu płaci się cenę krwi.
Przed Teatrem Dramatycznym można już oglądać Podwaliny. To niby-szpony kruszące płytki chodnikowe i wyłaniające się spod ziemi. Co oznaczają? Jak tłumaczą autorzy - Damian Dworakowski i Grzegorz Radziewicz - mają skłonić do zastanowienia się, na czym stoi Białystok, jaka jest jego historia, co było na jego terenie kilka tysięcy lat temu, kto mieszkał tu przed nami? Wyłaniający się z głębi ziemi twór przeciskał się przez jej kolejne warstwy i zabierał ze sobą pozostałości po minionych czasach. Gdy się szponom przyjrzymy - zobaczymy je.
W ramach kolejnej akcji artystycznej powstała instalacja przestrzenna przed oraz wewnątrz klubu Zmiana Klimatu. Tworzący ją Jarosław Koziara zainspirował się wierszem Hryhorija Semenczuka lot of connections, w sposób poetycki, a zarazem dowcipny rozważający podobieństwa i różnice kulturowe.
Trzy instalacje będzie można oglądać w przestrzeni miejskiej do niedzieli. W piątek stanie zaś czwarta praca - Śmierć Miłości.... Stworzą ją Małgorzata Wróbel-Kruczenkow i Dominik Sergiej w Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
Sztuka w ramach Wschodu Kultury to również wystawy współczesnych artystów. Od kilku dni można oglądać w Galerii Arsenał przy ul. Mickiewicza ekspozycje Nikity Kadana
Kości się przemieszały oraz Cipriana Mureşana
O marionetkach i ludziach. Od piątku zaś w Starej Elektrowni będą gościć dwie kolejne. Pierwsza z nich to
Przezwyciężając chaos , na której pojawią się prace takich artystów jak Sergey Kiryuschenko, Maxim Tyminko, Alexei Lunev i Andrei Savitsky, a druga
Praktyki podporządkowania Sergeya Shabohina.
Program całego festiwalu:
Wschód Kultury/Inny Wymiar